Pomnik przy kościele św. Brata Alberta nawiązuje do dwóch ważnych dla Polski dat - 11 listopada 1918 roku i 15 sierpnia 1920 roku.
Z inicjatywy stowarzyszenia "Marszałek", proboszcza z Mirkowa ks. kan. Wacława Kuriaty oraz Instytutu Pamięci Narodowej dokładnie w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej odsłonięto pomnik upamiętniający marszałka Józefa Piłsudskiego i Wielką Bitwę Warszawską z uwzględnieniem ojców niepodległości Polski. Uroczystość odbyły się według ceremoniału wojskowego z udziałem Orkiestry Reprezentacyjnej Wojsk Lądowych, władz regionu i województwa, samorządowców i grup rekonstrukcyjnych.
- W budowie pomnika najbardziej pomógł nam Instytut Pamięci Narodowej. Duży wkład mieli także mieszkańcy Mirkowa, którzy kupowali cegiełki, składali pieniądze do puszek. Wsparły nas firmy, a także uzyskaliśmy sponsoring z gminy, powiatu, od marszałka województwa i wojewody. Wszyscy połączyli siły - przemawiał Cezary Kościelak, prezes stowarzyszenia "Marszałek".
Jak podkreślił, pomysł zasiał w głowach członków stowarzyszenia i zainspirował ich ksiądz proboszcz Wacław Kuriata. Pomnik nawiązuje do odzyskania niepodległości oraz Bitwy Warszawskiej.
- Dzięki tym wydarzeniom mówimy po polsku i możemy modlić się po polsku w tym kościele. Chcemy pobudzić u ludzi patriotyzm i wiedzę historyczną, szczególnie w młodym pokoleniu, żeby miał się kto zająć naszym pomnikiem w przyszłości. Może uda się u nas w Mirkowie założyć drużynę Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej - opowiadał Cezary Kościelak.
Na mapie Dolnego Śląska przybywa szczególnych miejsce pamięci.
- Każdy, kto tu się pojawi, będzie musiał zastanowić się nad przeszłością, która ma ogromny wpływ na naszą teraźniejszość i przyszłość. Bitwa Warszawska była wielkim zwycięstwem wiary. Oprócz Józefa Piłsudskiego warto wspomnieć o kilku innych dowódcach, takich jak: Haller, Sosnkowski, Rozwadowski, Sikorski czy Śmigły-Rydz. Dzisiaj ten wielki sukces polskiego ducha przypominamy. Cieszmy się tą chwila i życzmy sobie kolejnych 100 lat niepodległości, ale by te życiowe egzaminy nie okazały się tak ciężkie, jak dla naszych przodków - oświadczył Jarosław Kresa, wicewojewoda dolnośląski.
- To tutaj przesiedlani Polacy ze wschodnich terenów, czasami uczestnicy walk sprzed 100 lat, przywozili ze sobą historię swoją i swoich rodzin. Dolny Śląsk jest naszą ojczyzną i mimo tego, że nie mamy namacalnych śladów walk tamtego okresu, to poprzez pomniki i skwery pamięci chcemy oddać hołd naszym bohaterom i pozostawić trwały ślad pokoleniom Polek i Polaków, aby pielęgnowali naszą historię i pamięć o walkach o niepodległość - przemawiała Katarzyna Pawlak-Weiss, wicedyrektor wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.