O znaczeniu osobistego udziału w liturgii - zamiast łączności z nią tylko poprzez media - oraz o świątyni, która tworzy przestrzeń do spotkania z Bogiem i nawiązania z Nim osobistej więzi, mówił metropolita wrocławski 20 września.
Abp Józef Kupny przewodniczył Mszy św. i poświęcił świątynię pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika – której budowa rozpoczęła się w 2000 r. Przedtem, w 1992 r., wojska radzieckie opuściły Skarbimierz, a w 1998 r. kard. Henryk Gulbinowicz erygował nową parafię, wydzieloną z parafii Miłosierdzia Bożego w Brzegu.
Metropolita wspominał czasy, gdy w połowie lat 70. odbywał służbę wojskową w jednostce w Brzegu. W Skarbimierzu znajdowało się wielkie wojskowe lotnisko, stacjonowali żołnierze radzieccy. Teren pozostawał niedostępny. Nikt nie przewidywał, że w przyszłości wojsko opuści miejscowość, że będzie mógł powstać tu kościół...
Arcybiskup dziękował proboszczowi, ks. Stanisławowi Grzechynce, i wszystkim, którzy byli zaangażowani w budowę. – Całe to dobro zaowocowało wzniesieniem Bożego domu, w którym wspólnotowo możemy przeżywać liturgię. Właśnie wspólnotowy charakter liturgii odróżniał chrześcijan od świata pogańskiego, w którym świątynie przeznaczone były dla bóstwa, a nie dla ogółu wiernych. Nasze kościoły są domem Boga, ale równocześnie są naszym domem – zauważył arcybiskup.
Podkreślił, że w świątyniach spotykamy się z Bogiem, ale także z braćmi i siostrami. Nasze wspólnoty potrzebują miejsca, przestrzeni, gdzie mogą się wspólnie gromadzić na słuchanie słowa Bożego, na modlitwę, na Eucharystię. To właśnie w kościele przyjmujemy Ciało Chrystusa, które daje nam życie wieczne.
Czas pandemii ograniczył wspólne celebrowanie Eucharystii, a niektórzy nabrali przekonania, że telewizyjne, radiowe, internetowe transmisje Mszy św. mogą zastąpić fizyczną obecność w Kościele, że Komunia duchowa może zastąpić Komunię sakramentalną. – Tak nie jest. Pamiętajmy, że łączenie się z Mszą św. przez środki przekazu, Komunia duchowa nigdy nie zastąpi Komunii sakramentalnej, która jest spotkaniem z samym Bogiem. Nigdy nie zastąpi też żywego spotkania ze słowem Bożym – mówił arcybiskup.
Zwrócił uwagę na odczytywany podczas uroczystości fragment Ewangelii, gdzie Jezus pyta, za kogo uważają Go ludzie. Św. Piotr udziela odpowiedzi i słyszy, że on stanie się opoką, na której Pan zbuduje swój Kościół.
– Ludzie, którzy jedynie pobieżnie przyglądali się czynom mistrza z Nazaretu, patrzyli na Niego mało uważnie, słyszeli jedynie jakieś fragmenty Jego nauk, coś niecoś słyszeli o cudach – tacy ludzie nie byli w stanie w myśleniu o Jezusie wyjść poza utarte schematy – zauważył abp Józef.
- Tu nawiązujemy z Nim relację. Ta świątynia tworzy przestrzeń, zapewnia warunki do rozmowy z Bogiem, do prawdziwego spotkania z Nim, i dlatego jest tak ważna - mówił abp Józef. Agata Combik /Foto GośćŁatwiej jest powtarzać to, co inni mówią, niż podjąć trud wyrabiania sobie własnego zdania. – Odpowiedź Piotra jest możliwa tylko dzięki temu, że otworzył się na pewną nowość w swoim życiu, nie zatrzymał się na tym, co mówią inni, nie powtarzał tego, co mówią inni; nie zatrzymał się na tym, co podpowiadały mu „ciało i krew” – czyli ludzka natura – zauważył.
Św. Piotr mógł udzielić właściwej odpowiedzi, bo nawiązał głęboką więź z Jezusem. – Prawdziwe poznanie opiera się na więzi – podkreślał metropolita. Niemal codziennie słyszymy we współczesnym świecie o Kościele, o chrześcijaństwie. Ale czy my prawdziwie poznaliśmy Chrystusa, Kościół, chrześcijaństwo? A może tylko coś wiemy o nich ze słyszenia, tyle, co gazety napisały?
– Nie da się świadczyć o Chrystusie, znając Go jedynie z książek lub opinii wygłaszanych przez innych, bez nawiązania z Nim osobistej relacji. Żeby nawiązać taką głęboką relację z Jezusem potrzeba czasu. Żeby kogoś poznać, trzeba spędzić wiele godzin na rozmowach. Tutaj tkwi zasadniczy problem naszej cywilizacji, w której życie i społeczeństwo żyją w ciągłym biegu – mówił.
– Jeśli chcesz poznać Boga, nawiązać z Nim relację, jeśli chcesz o Nim nauczać swoje dzieci, wnuki, dawać świadectwo, wypowiadać opinie, musisz mieć czas na modlitwę, musisz mieć czas na Chrystusa, czas na Eucharystię, czas na przebywanie z Bogiem. Musisz nauczyć się „tracić czas” przy Bogu. Bez tego będziesz Go znał, znała tylko ze słyszenia. Będziesz Go wtłaczał, wtłaczała we własne schematy myślenia – stwierdził.
Po Mszy św. na placu przez kościołem można było posłuchać koncertu orkiestry dętej z Domaniowa. Agata Combik /Foto GośćWyjaśniał, że świątynia, która zostaje dzisiaj uroczyście poświęcona, jest miejscem szczególnym – miejscem budowania z Bogiem więzi, poprzez spotkania z Nim w jego słowie, przez liturgię eucharystyczną, Komunię św., poprzez różne nabożeństwa, adorację Najświętszego Sakramentu. – Tu nawiązujemy z Nim relację. Ta świątynia tworzy przestrzeń, zapewnia warunki do rozmowy z Bogiem, do prawdziwego spotkania z Nim, i dlatego jest tak ważna – mówił.
Ks. Stanisław Grzechynka dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do powstania kościoła, którzy byli zaangażowani w ten proces, począwszy od ks. prał. Zbigniewa Bąkowskiego (który odprawił pierwszą Mszę św. w murach powstającej świątyni). Dziękował m.in. wójtowi Andrzejowi Pulitowi, Radzie Osiedla, sołtysowi, kierownikowi budowy, Andrzejowi Sowie – za organizację uroczystości towarzyszącej poświeceniu kościoła, chórowi Cantate Domino.
Obecni byli pszczelarze, strażacy, przedstawiciele Solidarności, policji, przedstawiciele Żywego Różańca, Wojownicy Maryi. Po Mszy św. odbył się koncert orkiestry dętej z Domaniowic. Goście odwiedzający świątynię mogą od niedawna zatrzymać się na chwilę modlitwy także na odnowionym zielonym terenie przy parafii – gdzie stanęły już pierwsze stacje Drogi Krzyżowej.