W kościele pw. św. Jana Pawła II w niewielkiej Kobylej Głowie wierni modlili się przez wstawiennictwo swojego wielkiego patrona podczas Mszy świętej odpustowej.
Eucharystii w niedzielę 25 października przewodniczył ks. Krzysztof Herbut, proboszcz parafii pw. św. Anny w Ząbkowicach Śląskich. Uroczystości ze względu na pandemię przybrały skromny charakter, ale proboszcz parafii Ciepłowody, ks. Ryszard Słowiak, nie chciał ich zupełnie odwoływać ze względu na wiernych, którzy pragnęli się modlić.
- Zanim Pan Jezus da władze Piotrowi, stawia mu jedno pytanie: czy ty mnie kochasz? Człowiek, który ma władzę, a nie umie kochać, to biedak. Jeżeli są rodzice, którzy mają władze nad dzieckiem, ale nie potrafią go kochać, pozabijają w tym dziecku wszystko. Bóg powierzając mi funkcję proboszcza, powierzył mi jednocześnie kilka tysięcy ludzi. I często sobie zadaję w tym kontekście pytanie: czy ja ich kocham. Ja nie jestem od tego, żeby nawracać ludzi, jestem od tego, żeby ich kochać - mówił ks. Herbut.
Podkreślił, że Jan Paweł II miał potężną władzę w Kościele, a był jednocześnie człowiekiem, który kochał.
- Wiecie, jak się buduje miłość między człowiekiem, a człowiekiem? Poprzez spotkanie i rozmowę. I kiedy się człowiek spotyka z drugim, to zaczyna go odkrywać. Modlitwa to właśnie spotkanie i rozmowa z Bogiem. W ten sposób Go odkrywam i buduję miłość. Jan Paweł II codziennie godzinami spotykał się z Bogiem. Wiedział, że Bóg ma jedno imię: Miłość. I papież tę Miłość odkrywał, zakochując się w Niej - opowiadał proboszcz z Ząbkowic Śląskich.
Dzisiaj problem ludzi polega na tym, że nie znają Boga, bo z nim mało rozmawiają i mało przebywają. Zachęcał, by ludzie każdego dnia znajdowali czas na rozmowę z Bogiem.
- Jeśli w domu rodzice z dziećmi nie rozmawiają - nie stają się dla siebie obcy? W domu, w którym się nie rozmawia, umiera miłość. Jan Paweł II mówi: "Otwórzcie drzwi Chrystusowi". On wie, co mówi, bo on Jezusa poznał. Wypraszajmy przez wstawiennictwo Ojca Świętego pięknego spotkania z Bogiem na modlitwie - zachęcał ks. Herbut.
Zaznaczył też, że powinniśmy wymagać od siebie i idąc za Jezusem zaprzeć się samych siebie.
- Najpierw kochaj, wymagaj od siebie, a potem wymagaj od innych. To trudne, ale tak wygląda miłość. Jak pięknie jest, kiedy ktoś, kto ma władzę, umie kochać. Jak cudownie, gdy rodzice wymagają do dzieci, bo kochają. Wtedy nauczą ich życia. Niech wielki święty Jan Paweł II wyprosi nam łaskę mądrej miłości i nauczy nas, jak się rozmawia z Bogiem. W ten sposób pomoże nam zrealizować nasze powołanie - podsumował kaznodzieja.