Kościół na skale. Uroczystość rocznicy poświęcenia katedry wrocławskiej

To miejsce mówi przede wszystkim o budowli Chrystusa, którą jest Kościół - wznoszony z żywych kamieni, jakimi my wszyscy jesteśmy - podkreślał ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz katedralnej parafii, który przewodniczył 16 listopada Mszy św. w katedrze wrocławskiej.

Pierwszy kościół stał w tym miejscu na Ostrowie Tumskim już w I połowie X wieku. Na przestrzeni wieków wznoszono kolejne świątynie – od 1000 r., gdy ustanowiono biskupstwo pełniące funkcję katedry. „Matka śląskich kościołów” odbudowana po II wojnie światowej, została poświęcona przez kard. Stefana Wyszyńskiego w 1951 r. 16 listopada obchodzona jest co roku uroczystość rocznicy poświęcenia katedry wrocławskiej.

Oto jesteśmy w pośrodku tej ozdoby ziemi wrocławskiej, która raduje serca, jest sprawdzianem naszej żywej wiary, gorącej miłości ku Bogu i ku przeszłości dziejowej, a zarazem potężnej, niezwalczonej nadziei, że warto jest wydobywać z popiołów przeszłość, aby nią żyć w drodze ku przyszłości” – mówił w tym miejscu 1 września 1965 r. sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński.

Kościół na skale. Uroczystość rocznicy poświęcenia katedry wrocławskiej   16 listopada obchodzona jest co roku uroczystość rocznicy poświęcenia katedry wrocławskiej. Agata Combik /Foto Gość

Ks. Paweł Cembrowicz przytoczył jego słowa, wyjaśniając znaczenie katedry, nazywanej matką kościołów danej diecezji. – To kościół biskupa, w którym znajduje się jego katedra, znak pełnienia misji nauczania nauki ewangelicznej w swoim Kościele – wyjaśniał.

Wspominał o sprawowanych tu sakramentach. – Tak dzieje się w każdym kościele, ale katedra jest też miejscem, gdzie rodzą się nowi diakoni, prezbiterzy i biskupi, by uobecniać jedyne kapłaństwo Chrystusowe – mówił. – To miejsce, w którym biskup poświęca krzyżmo święte, olej chorych i olej katechumenów. Jest to miejsce modlitwy. Ilu z nas tutaj przychodzi na modlitwę wspólnotową i osobistą; przychodzi codziennie, spędza tutaj czas przed Najświętszym Sakramentem, w Kaplicy Zmartwychwstania, aby doświadczać miłości Chrystusa, tą miłością się napełniać i nieść ją w swoje codzienne życie. Jest to miejsce spotkania ludu Bożego z Bogiem i pomiędzy sobą.

Tłumaczył, że mury katedry mówią o duchowej budowli wniesionej z „żywych kamieni”; o przeżywanym tu doświadczeniu bycia w centrum Kościoła lokalnego, diecezjalnego.

– To miejsce określamy jako sacrum, ze względu na szczególną obecność Pana Boga. Dla nas, ludzi wierzących, wszelkie naruszenia przestrzeni sacrum są niezwykle bolesne, bo odbieramy je jako uderzenie, jako pogardę wobec Boga, który jest miłością – mówił ks. P. Cembrowicz, wspominając także o niedawnych wydarzeniach. – Czas, który przychodzi nam przeżywać, jest więc czasem przebłagania za te przewinienia, za nasze grzechy, za grzechy wszystkich biednych grzeszników; za grzechy nieliczenia się z Panem Bogiem w naszym życiu osobistym i wspólnotowym.

Podkreślił, że wobec poważnych kryzysów dotyczących Kościoła, kryzysów w naszej ojczyźnie i na całym świecie, powracamy dziś do sceny z Ewangelii, gdy Jezus pyta: „Za kogo Mnie uważacie?”. „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego” – mówi Piotr, a Jezus oznajmia, że na Piotrze-skale zbuduje swój Kościół. Bramy piekielne go nie przemogą.

– Te słowa dają nam nadzieję, pokrzepiają nas i umacniają – zauważył ks. P. Cembrowicz. Choć apostołowie, Piotr, przeżyli potem jeszcze wiele kryzysów, to jednak na zadane po zmartwychwstaniu pytanie o miłość, padnie ostatecznie odpowiedź: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”.

– Niech nasze dzisiejsze uczestnictwo w tej uroczystości będzie okazją do dziękczynienia za dar – za dar poznania Boga w Jego Kościele, zwłaszcza w tym miejscu, za ludzi, którzy w tej katedrze posługują – kapłanów, siostry zakonne, świeckich.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..