Pewna siostra zakonna z Wrocławia zapytała bezdomnych, o co poprosiliby w liście do świętego Mikołaja. Odpowiedź była prosta i rozbrajająca. Święty Mikołaj takiego prezentu im nie przyniesie, ale my w jego imieniu możemy.
Siostro, nic wielkiego, napisałbym o ciepłych skarpetach albo rękawiczkach - stwierdził szczerze i z uśmiechem ubogi mężczyzna.
Zakonnica postanowiła zorganizować na miarę swoich możliwości dla potrzebujących zbiórkę grubszych skarpet (np. z frotte czy wełny) oraz polarowych rękawiczek.
- Oczywiście najlepiej przydałyby się nowe, ale mogą być też używane, jednak w dobrym stanie, nie zniszczone - mówi s. Saloema, która prowadzi jadłodajnię dla ubogich. Każdy, kto zechce ofiarować taki podarunek, może go przynieść do klasztoru sióstr elżbietanek przy ul. Świętego Józefa 1/3 na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu.
A jeśli nie ma takiej możliwości, prosimy napisać do redakcji maila na wroclaw@gosc.pl - będziemy szukać rozwiązania.
Może ktoś pracuje w hurtowni i mógłby postarać się o jakąś zniżkę? Jeśli siostra Salomea nie uzbiera dla podopiecznych korzystających z jadłodajni skarpet i rękawiczek, sama je kupi i dlatego szuka możliwości nabycia po możliwie korzystnej cenie.
Teraz z powodu pandemii bezdomni przeżywają jeszcze trudniejszy czas. Zbliżają się mrozy, a spora ich liczba nocuje w altankach. Aby dostać się do schronisk często muszą przechodzić dodatkowo kwarantannę.
Każdy, kto chciałby pomóc w jakikolwiek sposób w tej sprawie, może zgłosić się do siostry Salomei pod numer telefonu 667 220 174.
UWAGA - jeśli ktoś chciałby wesprzeć akcję finansowo, ponieważ nie może dotrzeć do sióstr z paczką - może przelać ofiarę na konto sióstr elżbietanek:
71 12401994 1111 0000 2497 8293 z koniecznym dopiskiem: "Skarpety na bezdomnych".