Ruszyło wielkie pakowanie. W zajezdni Dąbie przy ul. Tramwajowej we Wrocławiu 2000 kartonów wypełnia się świątecznymi podarkami - żywnością i… słowami życzliwości. W akcję włączone zostały także wrocławskie przedszkolaki.
– Przygotowujemy paczki – ufundowane przez Gminę Wrocław, pakując je na jej zlecenie – które trafią przede wszystkim do Rad Osiedli we Wrocławiu, ale też np. do związków kombatantów czy miejsc, gdzie spotykają się osoby represjonowane przez system komunistyczny – wyjaśnia Paweł Trawka, rzecznik wrocławskiej Caritas. – Za ich pośrednictwem będą przekazywane seniorom – osobom nie tylko w trudnej sytuacji ekonomicznej, choć oczywiście też, ale i doświadczającym samotności.
Jak zauważa, doskwiera ona bardzo wielu ludziom starszym – zwłaszcza podczas izolacji wymuszonej przez epidemię.
– Już od połowy listopada otrzymywaliśmy telefony z pytaniami o wigilię. Kiedy pojawiła się informacja, że w tym roku nie będzie takiego jak zwykle spotkania wigilijnego, ludzie zaczęli pytać o paczki żywnościowe – mówi.
W tych pakowanych obecnie w zajezdni znajdują się długoterminowe produkty, umożliwiające przygotowanie świątecznych posiłków (jak ryż, makaron, herbata, kawa, piernik, majonez). Oprócz jedzenia seniorzy znajdą tam również życzenia od prezydenta miasta, a także od wrocławskich przedszkolaków.
– Odzew był w przedszkolach ogromny – wspomina P. Trawka. – Nauczycielki i dzieci z wielką radością odpowiedziały na zaproszenie do przygotowanie życzeń dla seniorów. Powstały prawdziwe arcydzieła. Przyjmowanie ich jest to jedna z najradośniejszych części naszej pracy. Pewnie przez kilka tygodni my i nasze biuro będziemy lśnić brokatem umieszczanym obficie na świątecznych kartkach, ale jest to niezwykle sympatyczne. Nawet jeśli się zdarzy, że literka „E” w życzeniach od dzieci jest obrócona w niewłaściwą stronę, to tylko nadaje im uroku.
Dodaje, że seniorzy bardzo cenią sobie takie gesty. – Mówią, że znajdą się w ich domach na honorowym miejscu, obok szopki. Niestety w tym roku wnuki do nich nie przyjadą, nie będzie komu wyjadać słodyczy z choinki i kosztować babcinych pierników, dlatego chcemy choć w ten sposób przekazać dziecięcą życzliwość seniorom – wyjaśnia.
W hali zajezdni pracuje grupa ok. 50 osób. W tym roku w przygotowywanie paczek zaangażowani są wolontariusze Caritas – którzy od dawna już dopytywali o to, kiedy rozpocznie się doroczne pakowanie, ale także żołnierze z 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej i… wolontariusze z Ameryki oraz z wielu krajów europejskich (z Europejskiego Korpusu Solidarności).
– Paczek świątecznych będziemy przygotowywali dużo więcej – podkreśla P. Trawka. – Kolejne 700 paczek będziemy przygotowywać wkrótce przy ul .Katedralnej 4 dla naszych podopiecznych z łaźni i jadłodajni, czyli przede wszystkim osób w kryzysie bezdomności. Dla nich nie będziemy już pakować ryżu, kaszy czy makaronu, ale raczej wędliny, puszki, konserwy, świeży bochenek chleba – czyli żywność, której nie trzeba przetwarzać. Nie mając domu, nie mają jak sobie czegoś ugotować, muszą to więc być rzeczy gotowe do spożycia.
Czas epidemii stwarza kolejne wyzwania. Brak wspólnych spotkań wigilijnych jest dla wielu osób bardzo bolesny. – Zachęcamy do akcji „Adwent? Tak. Pomagam!” – czyli zbiórki żywności w parafiach – mówi rzecznik Caritas. – Zebrane produkty trafią do Parafialnych Zespołów Caritas – które zresztą wydają potrzebującym żywność nie tylko na święta. Nie mogliśmy w tym roku przeprowadzić zbiórki żywności w sklepach, więc są pewne braki. Warto zainteresować się koszami stojącymi w naszych kościołach.