Duszpasterstwo "Piętrobus" organizuje w IV niedzielę Adwentu w kościele dominikanów we Wrocławiu zbiórkę potrzebnych rzeczy dla osób dotkniętych kryzysem bezdomności.
Potrzebne rzeczy wystarczy zostawić w wyznaczonym miejscu przy drzwiach wejściowych świątyni na pl. Dominikańskim przed Mszą świętą.
Młodzież zbiera: plecaki (w dobrym stanie, nie muszą być nowe), skarpetki, czapki i rękawiczki (nowe).
- Chyba każdy z nas pomógłby ubogiemu niezależnie od jakichkolwiek uprzedzeń. Nasza bezradność wobec pomocy osobom w kryzysie bezdomności czasami nas paraliżuje. To trudny temat i by młodzieży zaproponować tego rodzaju akcję, należy wcześniej ich do tego przygotować. Naukę rozpoczęliśmy od regularnej pomocy w przygotowaniu posiłków, które w każdą niedzielę organizuje "Zupa na Wolności". Tam rozlewa się dobro dla wrocławianek i wrocławian dotkniętych kryzysem bezdomności - mówi o. Adam Choma OP, duszpasterz "Piętrobusa".
Dodaje, że ważne, by młodzi inspirowali nas do działania. Oni patrzą zupełnie inaczej na świat, widzą, gdzie w świecie brakuje Miłości i obecności drugiego człowieka, gdzie można zrobić po prostu coś dobrego.
- My starsi często już zapomnieliśmy jak to jest. I właśnie tyle wystarczy, by nie kalkulować, nie zamykać się z jakichkolwiek powodów. Wielokrotnie podpowiadano mi, co moglibyśmy jako duszpasterstwo zrobić dla innych, a ja czekałem na sygnał od młodych gdzie widzą brak. I opłacało się poczekać - konkluduje dominikanin.
To druga zbiórka "Piętrobusa". W ubiegłym roku zorganizowali akcję "Skarpetki od św. Mikołaja", na którą ludzie ochoczo odpowiedzieli. Dzięki niej przekazali potrzebującym skarpety na zimę.
- Niesamowite jest usłyszeć od ludzi niekoniecznie związanych z Kościołem, że dołączają do akcji. To był piękny czas. Dzisiaj, odpowiadając na realną potrzebę, prosimy o więcej. Lata temu mój współbrat śp. Jan Góra przypomniał mi, że my dominikanie wszędzie, gdzie jesteśmy, powinniśmy troszczyć się zawsze o najuboższych i najbardziej poturbowanych przez życie. "Pamiętaj proś-żebraj dla tych, którzy nie mają, dopóki jest taka potrzeba". Tego nas uczy św. Dominik. Czy te rzeczy, to nie za mało? Czy to realna pomoc? Jeżeli widzi to młodzież, to pomoc jest realna w każdym wymiarze, a ilość dobra od ludzi zawsze nas zaskakuje - puentuje o. Choma.