- Teleskop pozwoliłby nam zobaczyć, jak nad ziemię nasuwa się mrok. Gdyby jednak ktoś, zamiast teleskopu, użył spojrzenia serca, zobaczyłby, jak ta noc rozjaśnia się modlitwą - zauważył w homilii bp Andrzej, wspominając o hymnie dziękczynienia, jaki na całym świecie wyśpiewują Bogu ludzie wierzący u kresu kończącego się roku. "Ciebie Boga wysławiamy".

Zobacz także:

DODANE

Rok 2020 w archidiecezji wrocławskiej

Bierzemy udział w "globalnym uwielbieniu", choć końcówka roku dotknięta jest też pewnym cieniem, bo doświadczamy, jak mijają godziny, lata, jak upływa nasze życie. Wielu ludziom wydaje się, że czas przypomina rzekę wpadającą do otchłani. Kto wie, czy fajerwerki nie mają czasem służyć zagłuszeniu tego wrażenia?

  Agata Combik /Foto Gość

Św. Paweł pisał w pierwszym wieku o [pouczeniu] "nas, których dosięga kres czasów" (1 Kor 10,11), a św. Jan twierdził: "jest już ostatnia godzina" (1J 2,18). Czy chodziło im o to, że lada chwila świat legnie w gruzach? - Chodziło o to, że nadeszła pełnia czasów - wyjaśniał bp Andrzej.

Początek roku świętujemy w uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, w bliskości Bożego Narodzenia. - Tą ostatnią godziną jest też godzina pierwsza, o której śpiewamy w kolędzie "Cicha noc". W oryginalnym tekście padają słowa "Oto wybija godzina zbawienia" - zauważył bp Andrzej.

Chrystus przyszedł, żyjemy w czasach ostatecznych, bo Bóg wypowiedział już swoje ostateczne Słowo poprzez Syna; Słowo stało się ciałem. To od narodzenia Chrystusa liczymy lata, a każdy kolejny rok nazywamy Rokiem Pańskim. Każdy z nich to "ostatnia godzina".

Miniony rok przyniósł wiele niespodzianych wydarzeń, wiele trudności. Kolejny zapewne też nie będzie od nich wolny. - Nie do nas należy przewidywanie przyszłości, do nas należy ufność - podkreślił bp Andrzej. - Oby prawdą się stawały słowa hymnu: "My w dzień każdy, Władco świata, imię Twoje wysławiamy".

  Początek eucharystycznego nabożeństwa. Agata Combik /Foto Gość