W ramach uroczystości ku czci męczennicy z pierwszych wieków we Wrocławiu już od średniowiecza odbywało się błogosławieństwo owoców. Do dziś w kościele pw. świętych Stanisława, Doroty i Wacława słyszymy modlitwę pochodzącą z tamtych czasów.
Podczas niedzielnej Mszy św. odpustowej ks. Dariusz Zyśk przypomniał, że św. Dorota była córką rzymskiego senatora.
Urodziła się ok. 290 roku w Cezarei Kapadockiej, poniosła męczeństwo podczas prześladowań chrześcijan za cesarza Dioklecjana. Do odstępstwa od wiary nakłaniało ją wiele osób. Ostatecznie jednak to ona doprowadziła do nawrócenia m.in. dwie siostry – tak, że i one poniosły śmierć męczeńską.
Kiedy niejaki Teofil zapytał, czemu jej tak śpieszno do śmierci, ta miała odpowiedzieć: „Bowiem idę do niebieskich ogrodów”. Młodzieniec stwierdził, że uwierzyłby, jeśli podarowałaby mu owoce i kwiaty z owych ogrodów. Wtedy nagle pojawiło się dziecko, które – mimo zimowej pory – niosło koszyk pełen pięknych owoców i róż. Teofil stał się chrześcijaninem.
– Czy warto cierpieć, oddać życie za Chrystusa i jego Kościół? – pytał w homilii ks. Krzysztof Brodowski. Wyjaśniał, że dla pierwszych chrześcijan taka ofiara z życia była traktowana jak ideał – ze względu na najbardziej radykalną możliwość naśladowania Chrystusa. Św. Paweł pisał: „Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego” (1 Kor 2,2). Męczeństwo to upodobnienie się do Jezusa w Jego Męce i Śmierci.
Męczeństwo św. Doroty na obrazie w ołtarzu głównym kościoła. Agata Combik /Foto Gość„Idę do niebieskich ogrodów” – mówiła Dorota. – Celem chrześcijanina jest życie wieczne, spotkanie z Jezusem Chrystusem w Królestwie niebieskim. To pragnienie przyświecało męczennikom – mówił ks. K. Brodowski.
Dziś nie musimy oddawać życia w imię wiary, ale słyszymy: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!” (Łk 9,23). – Nie należy szukać cierpienia, ale gdy ono przyjdzie, należy je przyjąć i zjednoczyć z Męką i śmiercią Pana Jezusa – wyjaśniał, podkreślając że sens ma oddawanie życia za prawdę o Jezusie, a nie za wytykanie złych czynów innym ludziom. Nie mamy zatracać się w wyszukiwaniu zła, ale w głoszeniu Ewangelii.
Kościół, którego współpatronką jest św. Dorota, należy do najpiękniejszych we Wrocławiu. Jego akt fundacyjny został sporządzony w 1351 r. – na pamiątkę spotkania we Wrocławiu króla Kazimierza Wielkiego i cesarza Karola IV. Za patronów świątyni obrano świętych czczonych szczególnie przez Czechów (Wacław), Polaków (bp Stanisław) i Niemców (Dorota).