Rycerze Kolumba jednej milickiej i dwóch wrocławskich rad wzięli udział w dniu formacji. Spotkanie odbyło się w kościele pw. św. Franciszka z Asyżu we Wrocławiu. Na zakończenie odbyła się ceremonia włączenia do wspólnoty trzech nowych członków.
Słowo Boże jest wyznacznikiem naszego działania, podobnie jak było wyznacznikiem dla bł. ks. Michaela McGivneya [założyciela Rycerzy Kolumba - przyp. red.] - mówił na początku homilii ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan tamtejszej rady Rycerzy Kolumba. Podkreślił, że potrzebujemy wspólnego działania, by stać się chrześcijaninem XXI w. na miarę oczekiwań Jezusa Chrystusa, wspólnoty Kościoła, zgodnie z Tradycją i depozytem wiary. - Jednoczą nas jeden Pan Jezus Chrystus, jedna wiara, jeden chrzest i wspólna droga, która prowadzi przez miłosierdzie, braterstwo, jedność i patriotyzm. I każdy z tych rysów, który wpisany jest w bycie rycerzem Kolumba, to przede wszystkim pewien program do działania - dodał.
Ksiądz Słobodecki zaznaczył, że ten program urzeczywistnił się w New Heaven, gdzie swoją posługę rozpoczynał ks. Michael. Zaznaczył, że kapłan poznał przy ojcu trudy pracy, które stały się wyznacznikiem drogi dla mężczyzn, mających nie tylko kształtować silną osobowość, ale też stawać się ludźmi wielkiego czynu, którzy - pomimo swoich niedoskonałości i mimo trudnych sytuacji życiowych - umieją swoją świętość zrealizować w codzienności.
Kaznodzieja zwrócił następnie uwagę, że obecny rok jest szczególnie poświęcony św. Józefowi. - To jeszcze jeden patron dla nas, dla mężczyzn - patron mocny, który ma nas wspierać w realizacji powołania do świętości - dodał. Nawiązał też do adhortacji papieża Franciszka o świętości w życiu codziennym. - Można tam przeczytać takie zdanie o radości, gdy widzi się twarze świętych z sąsiedztwa, zza płotu. Są to osoby, które przez swoją służbę rodzinie, a także wspólnocie, Kościołowi realizują drogi świętości. Wcale nie są wynoszeni na ołtarze poprzez wielkie procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne, ale odchodzą wspominani przez dobro, jakie zdziałali.
Ksiądz Słobodecki podkreślił, że pomysł ks. McGivneya na odnowienie życia wiary wśród powierzonej mu wspólnoty przy starym, schorowanym proboszczu to przede wszystkim Rycerze Kolumba aktywnie realizujący drogi naśladowania Jezusa Chrystusa. - Wiedział, że działając małymi krokami - przez troskę o ubogich, chorych i cierpiących, branie w opiekę ludzi słabych - będzie można czynić rzeczy wielkie. Przez swoje działanie stał się piewcą miłosierdzia - wyjaśniał. Podkreślił też, że wielość obowiązków sprawiła, że swoją odpowiedzialnością podzielił się z mężczyznami. Chciał, by siła i moc, które są w ich sercach, zaowocowały pięknymi dziełami.
Zauważył, że ks. McGivneyowi były dobrze znane zasady katolickiej nauki społecznej - dobra wspólnego, pomocniczości, solidarności - to, co w jakiś sposób scalało i motywowało. Dziś jesteśmy kilka kroków do przodu, ale wciąż musimy te zasady odkrywać i wdrażać w życie po to, by Kościół stał się nie tylko sformułowaniem, ale też żywym organizmem, w którym głową jest Jezus Chrystus, a my - członkami odpowiadającymi przed Bogiem za to wszystko, co we wspólnocie Kościoła się dzieje.
Na zakończenie homilii zachęcał obecnych, by po raz kolejny uświadomili sobie, że Rycerze Kolumba to rycerze miłosierdzia, jedności, braterstwa, rozumiejący doskonale, czym jest troska o ojczyznę.
Po Mszy św. rozpoczęła się część formacyjna, w której mężczyźni wysłuchali konferencji o Dekalogu na podstawie nauczania św. Jana Pawła II oraz nauczania o braterstwie. Na zakończenie odbyła się ceremonia przyjęcia do grona Rycerzy Kolumba trzech nowych członków - dwóch do rady wrocławskiej i jednego do milickiej.