Uroczyste odnowienie przyrzeczeń małżeńskich odbyło się w parafii pw. św. Walentego w Lubiążu w czasie odpustowej Eucharystii. Nie brakło tradycyjnych serduszek, przygotowanych przez parafian, i słodkich wypieków.
O wierze, nadziei i miłości, a także prawdziwej przyjaźni mówił ks. Andrzej Wojciechowski (przed laty posługujący w lubiąskiej parafii), który przewodniczył odpustowej Mszy św.
- Przyjaciela poznaje się w biedzie, a siebie najbardziej poznasz, gdy przyjaciel jest w biedzie - zauważył. Wspomniał o dyskusjach wokół tego, ilu było świętych Walentych. Nikt nie jest w stanie ich zliczyć. - Liczę, że mój świętej pamięci dziadek Walenty także jest lub będzie jednym z nich - stwierdził.
W życiorysie tego, który jest najczęściej wspominany, pojawia się wątek wyjaśniający, dlaczego patronuje między innymi zakochanym. W III w. cesarz rzymski Klaudiusz zakazał żołnierzom zawierania małżeństw, by życie rodzinne nie odwodziło ich od wojaczki. Kapłan Walenty miał potajemnie błogosławić małżeństwa, za co poniósł karę śmierci. Więcej TUTAJ.
Relikwiarz świętego. Agata Combik /Foto GośćProboszcz ks. Leszek Woźny zaprosił mężów i żony do odnowienia przyrzeczeń małżeńskich, a potem do indywidualnego pokłonienia się relikwiom świętego (pandemiczne obostrzenia wpłynęły na modyfikację dorocznej ceremonii).
W przedsionku można się było zaopatrzyć w słodkie wypieki i dekoracje w kształcie serduszek. - Wszystko zostało wykonane przez mieszkańców parafii - mówi pan Piotr, który już przed Mszą św. dyżurował przy sprzedaży wyrobów.
Dochód przeznaczony jest na remont parafialnego kościoła. Świątynia, stojąca w pewnej odległości od tłumnie odwiedzanego klasztoru pocysterskiego, jest prawdziwą perłą baroku. Zdobią ją ogromne freski, a w ołtarzu głównym znajduje się obraz autorstwa Christiana Filipa Bentuma, przedstawiający cudowne uzdrowienie syna poganina Krotona za wstawiennictwem św. Walentego.
Zobacz także tu: Św. Walenty - patron nie tylko zakochanych.