Podczas uroczystej Mszy św. z ceremoniałem wojskowym w parafii pw. św. Mikołaja w Brzegu poświęcono tablicę upamiętniającą sierżanta Jana Sabina ps. Wiewiórka.
Uroczystości rozpoczęły się 28 lutego Mszą św. Na Eucharystii modlili się samorządowcy, dowódcy i oficerowie 1 Brzeskiego Pułku Saperów. Obecny był także sztandar wojskowy tej jednostki oraz poczty sztandarowe szkół i Solidarności.
- Dziś oddajemy część żołnierzom wyklętym. Szczególne miejsce w sercu miasta brzeskiego zajmuje Jan Sabin. Do czego został wybrany i powołany dzisiejszy brzeski bohater? Do prawdy, do miłości do ojczyzny. Do wielkich zadań trzeba być posłusznym i wybranym, a nie wszyscy są tego godni - mówił w homilii ks. kpt. Piotr Rokita, proboszcz wojskowej parafii pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Brzegu, który przewodniczył Mszy św.
Zebranym zadawał pytania: czy ja, jako człowiek i Polak, jestem godny zaufania? Czy można ze mną rozmawiać o ojczyźnie, o oddaniu krwi z miłości za Polskę?
- Niejeden żołnierz wyklęty zginął. Dlaczego? Z powodu dyskrecji. Mamy jedne usta, a dwoje uszu. Czy bierzemy lekcje z natury, aby dwa razy więcej słuchać niż mówić? Niejeden żołnierz wyklęty, a wśród nich nasz bohater - Jan Sabin - był dyskretny. Aby nie sprzedać ojczyzny i siebie. Czy dorosłem do tego, aby były przekazywane mi tajemnice? Czy jestem gotowy iść i walczyć o prawdę i o dobro? Nasi bohaterowie walczyli o dobro. A czym jest dobro dla ciebie? - pytał ks. kpt. Rokita.
Przypomniał słowa przysięgi i roty żołnierskiej: "Za sprawę mojej Ojczyzny w potrzebie krwi własnej ani życia nie szczędzić".
- Czy w żołnierzach niezłomnych nie było strachu i niepewności? Były, ale niektórych strach popycha do działania, do walki o wyższe dobro. Bóg i ojczyzna wybiera nas dzisiaj, abyśmy każdego dnia żyli w prawdzie i pamiętali o naszej ojczyźnie, którą mamy budować przez swoje życie, a nie cudze. Umierać dla niej w codzienności - podsumował kapelan wojskowy.
Modlitwę w intencji antykomunistycznego podziemia niepodległościowego podczas Mszy poprowadził ks. ppłk Sławomir Fąfara z Ewangelickiego Duszpasterstwa Wojskowego.
Jan Sabin za swoją działalność niepodległościową przesiedział w więzieniu 15 lat. W latach 1945 -1952 był żołnierzem Pogotowia Akcji Specjalnej wchodzącego w skład Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, żołnierzem VI Wileńskiej Brygady AK-WiN, uczestnikiem bitwy z NKWD pod Bodakami (17.05.1945), więzionym w latach 1952-1967. Wyszedł zza krat właśnie w Brzegu. Zmarł w 1991 r. w Brzegu, nie doczekawszy się sprawiedliwości. Spoczął na cmentarzu komunalnym przy ul. Starobrzeskiej (sektor E1, rząd 21, grób 9). Zrehabilitowany został dopiero po śmierci - w 1995 roku.
Całą historię J. Sabina możesz poznać tutaj: