Wydaje ci się, że nie do końca dobrze przeżyłeś Wielki Post? Nie skupiaj się na tym, tylko odkryj jeszcze lepiej zmartwychwstanie Jezusa. Duszpasterstwo Akademickie "Antoni" zaprasza na nabożeństwo Drogi Światła.
Wielu chce - i to dobrze - jak najlepiej przeżyć Wielki Post. I często spotykam sfrustrowanych ludzi, którzy mówią, że znowu te 40 dni przeleciało im przez palce, znowu się starali, ale nie udało się tak, jak chcieli. Myślę, że aby dobrze nauczyć się przeżywać Wielki Post, nie trzeba się szarpać i przesadnie na nim skupiać, ale nauczyć się prawdziwie cieszyć się ze zmartwychwstania Chrystusa i dobrze przejść przez okres wielkanocny - mówi o. Oskar Maciaczyk OFM, duszpasterz DA "Antoni".
Franciszkanin dodaje, że duszpasterze i księża także mocno organizują swoje siły w Wielkim Poście. Budują pewne napięcie, które rośnie w Wielki Tydzień, w Triduum Paschalne, a podczas świąt Wielkiejnocy osiąga apogeum. Później jednak nagle wszystko opada. I co dalej?
- A przecież okres wielkanocny trwa i ten czas jest ważniejszy od Wielkiego Postu. Pierwsi chrześcijanie, przeżywając swoją przynależność do Chrystusa, świętowali przede wszystkim zmartwychwstanie swojego Mistrza. Cały rok to było przeżywanie Paschy - zmartwychwstania. A co znajduje się między Wielkanocą a zesłaniem Ducha Świętego? 50 dni radości, a więc jeszcze więcej niż w Wielkim Poście. To jest szczyt roku liturgicznego i życia chrześcijańskiego. Jeżeli komuś przez palce przeleciał Wielki Post, ma jeszcze większą szansę, by się teraz umocnić duchowo - zachęca o. Maciaczyk.
Jego zdaniem, jeśli nauczymy się przeżywać Wielkanoc, wtedy nauczymy się dobrego podejścia do Wielkiego Postu. - Każdy ewangelista tylko trochę miejsca poświęca na opis Drogi Krzyżowej, natomiast po zmartwychwstaniu Chrystusa rozpisuje się na temat wydarzeń związanych z życiem apostołów, uczniów, kobiet. Oczywiście, nie umniejszam męce i pobożności pasyjnej, ale chcę pokazać, jak ważne okazuje się przeżycie okresu wielkanocnego. To nie jest tak, że już żyjemy po świętach i teraz w naszych głowach powoli rysują się wakacje czy jeszcze inaczej: "No to oby do Bożego Narodzenia" - opowiada kapłan i opiekun studentów na wrocławskich Karłowicach.
Przypomina, że Kościół na nowo rodzi się w czasie zesłania Ducha Świętego. Nabożeństwo Drogi Światła powstało pod koniec XX wieku, zainspirowane freskami z katakumb św. Kaliksta w Rzymie, które ukazują wydarzenia po zmartwychwstaniu. - I my właśnie nabożeństwem Drogi Światła przygotowujemy się do zesłania Ducha Świętego. Pamiętajmy: jesteśmy Kościołem Chrystusa żyjącego. W duszpasterstwie "Antoni" chcemy się przyczynić do rozpowszechniania Drogi Światła, którą nazywamy Drogą Zmartwychwstania, i ustalić u nas taką nieformalną tradycję, żeby w okresie wielkanocnym przynajmniej raz w ten sposób się pomodlić - zapowiada o. Oskar.
Zaprasza na nabożeństwo w piątek 17 kwietnia o godzinie 19.15 we franciszkańskim kościele pw. św. Antoniego na wrocławskich Karłowicach.