W kościele pw. Najświętszego Imienia Jezus we Wrocławiu - jednym z jubileuszowych kościołów w Roku św. Józefa - 19 dnia każdego miesiąca można uczestniczyć w Mszy św. wotywnej ku czci Opiekuna Jezusa i poznawać kolejne wymiary jego życia.
W Ewangeliach jest zaledwie 26 wersów poświęconych św. Józefowi, to jest jakieś 2 tysiące znaków… Z jego ust nie padło [zapisane w Ewangeliach] żadne, choćby najkrótsze zdanie. To znak, że był on człowiekiem dyskretnym – zauważył ks. Mariusz Wyrostkiewicz, dodając że wielu próbowało dopowiadać różne fakty na temat św. Józefa, często posługując się wyobraźnią i tworząc nieautentyczne wizerunki świętego (na przykład jako niepozornego starca).
– Jego życie było zakorzenione w najgłębszej z Bożych tajemnic – mówił kapłan. Wyjaśniał, że ewangeliści Łukasz i Mateusz, których cechuje trzeźwość i powściągliwość, ukazują Józefa na progu tajemnicy Wcielenia. – Bóg nie umieścił Józefa na progu Misterium, ale go w nie włączył. To uczestnictwo w tajemnicy Wcielonego Słowa sytuuje św. Józefa, tak samo jak Dziewicę Maryję, w centrum historii świata… To od św. Józefa zaczyna się Ewangelia. To on jest spadkobiercą obietnic, w których Bóg w ciągu wieków zapowiada, że ześle Mesjasza. To on, jako spadkobierca Dawida, przekazuje Jezusowi dziedzictwo obiecane Dawidowi i jego potomstwu.
Kaplica pw. św. Józefa znajduje się w nawie południowej, na prawo od ołtarza głównego. Agata Combik /Foto GośćŚw. Józef, pochodzący z królewskiego rodu, swoje powołanie wypełniał bez hałasu, sumiennie i delikatnie. Wiele osób żałuje, że Ewangelia nie podaje więcej szczegółów dotyczących życia rodzinnego w Nazarecie, widocznie jednak – skoro nie ma ich w Biblii, natchnionej księdze – nie są nam one potrzebne.
Ks. Mariusz zwrócił uwagę na „Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama” podany w ewangelii według św. Mateusza. Rozpoczyna się od Abrahama, kończy na Józefie. W długiej liście patriarchów powtarza się aż 39 razy określenie „był ojcem”. Przy św. Józefie wszystko się zmienia. Zamiast tej formułki jest inna, która się już nie powtórzy: „Józef, mąż Maryi, z której narodził się Jezus zwany Chrystusem”.
Józef usytuowany jest na końcu szeregu synów Dawida. Po nim jest jeszcze jeden tylko „syn Dawida”: Jezus, w którym wypełniają się wszystkie proroctwa. – Ludzki rodowód Wcielonego Słowa jest taki sam jak rodowód Józefa – podkreślił ks. Wyrostkiewicz, zauważając, że Ten, który wybawił ludzkość z grzechów, zgodził się uznać za swoich przodków także ludzi grzesznych.
Józef nosił imię takie, jak jeden z dwunastu synów Jakuba. Został sprzedany przez braci, ale Pan uczynił go wybawcą protoplastów izraelskich pokoleń. Imię oznacza „Bóg doda” – i rzeczywiście, Bóg dodał życiu św. Józefa nieoczekiwany wymiar. Stał się spadkobiercą obietnic przekraczających przestrzeń i czas. Józef, mąż Maryi, umiał patrzeć na Nią oczyma samego Boga. Bóg zawierzył mu i swego Syna i Jego Matkę, a czystość nadała wielką moc miłości Józefa wobec Niej.
Po Mszy św. odmawiana była Litania do św. Józefa. Wiele osób zatrzymuje się na modlitwie w dedykowanej mu kaplicy – na prawo od ołtarza głównego. Można zobaczyć w niej sceny z życia świętego, związane m.in. z nadaniem imienia „Jezus” Synowi Bożemu.