Nagroda Wrocławia dla Ogólnopolskiego Strajku Kobiet

Miasto wyróżnia ruch, który bez skrępowania chce zabijać nienarodzonych, a jednocześnie przyznaje tę samą nagrodę organizacji, która opiekuje się niepełnosprawnymi dziećmi i ich rodzinami.

Wciąż przecieram oczy ze zdumienia. Decyzją miejskich radnych, Strajk Kobiet otrzyma Nagrodę Wrocławia, przyznawaną z definicji osobom i instytucjom za całokształt ich pracy na rzecz miasta.

Uzasadnienie? W obiegu medialnym krążą słowa Bartłomieja Ciążyńskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej:

To najliczniejszy ruch kobiet w historii Polski, który narodził się we Wrocławiu w 2016 roku od „czarnego poniedziałku”, a fundacja strajku ma tu też swoją siedzibę.

Ten ruch budzi przecież bardzo różne i skrajne emocje w społeczeństwie. Marta Lempart razem ze swoimi współpracownikami na pewnym etapie nie ukrywała, że walczy o wolny dostęp do aborcji. Już nie tylko na dzieciach niepełnosprawnych, poczętych w wyniku gwałtu, czy ciąży przy zagrożeniu życia matki. 

Problem w tym, że dla niej i jej podobnych aborcja stała się symbolem wolności w Polsce. I na fali tej, z gruntu błędnej, argumentacji Strajk Kobiet m.in. zgarnia nagrody. Bo przecież kobiety walczą o swoją godność i prawo wyboru. Co więcej, zwolennicy Strajku wypowiadają się za cały naród, uważając, że aborcja to już powszechne życzenie społeczne.

Swoją drogą ciekaw jestem, czy ktoś zaproponował kandydaturę do wyróżnienia pani Lempart. Budziłaby pewnie zbyt duże wątpliwości.

Nagroda Wrocławia dla ruchu, który polaryzuje społeczeństwo, obraża jego sporą część, napuszcza Polaków na siebie nawzajem, gra na najniższych instynktach, prowokuje, akceptuje akty wandalizmu i agresji w imię walki o swoje jedynie słuszne poglądy, jest nie tylko kontrowersyjna, ale - moim zdaniem - skandaliczna. Szczególnie patrząc na poprzednich laureatów. To się po prostu nie godzi.

Oczywiście, można kontrargumentować, że przecież nie Marta Lempart malowała sprayem po ścianami kościołów i Strajk Kobiet nie ponosi odpowiedzialności za każdego człowieka, który szedł w proaborcyjnych pochodach. Warto jednak zwrócić uwagę na szereg rażących i gorszących wypowiedzi publicznych działaczy Strajku. I warto zastosować biblijną zasadę: "po owocach ich poznacie". A owoce w tym przypadku są gorzkie i zgniłe. Mówię tu o kwestiach uniwersalnych - ponad światopoglądem na temat samej aborcji.

Na naszych oczach, m.in. przez takie werdykty jak ten we Wrocławiu, tworzy się nowy ład. Ponadczasowe wartości odchodzą do lamusa. Następuje przewartościowanie rzeczywistości. Powoli, do przodu, w różnych obszarach.

Wisienką na tym jednak spleśniałym torcie jest paradoksalny fakt, że w tej samej edycji Nagrodę Wrocławia otrzyma również Fundacja "Promyk Słońca", która opiekuje się dziećmi niepełnosprawnymi i ich rodzicami. Tymi, którzy zdecydowali się urodzić i zatroszczyć się o każde życie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..