W Oleśnicy odbył się weekend ewangelizacyjny pod hasłem: "Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana".
Inicjatywę 23 i 24 kwietnia zorganizowała wspólnota „Płomień Pański”. Uczestnicy modlili się na Mszach Świętych, nabożeństwach oraz przez modlitwę wstawienniczą, rozważali słowo Boże, słuchali konferencji, uwielbiali Boga śpiewem.
W sobotę wieczornej Eucharystii w bazylice mniejszej pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty w Oleśnicy przewodniczył ks. Teodor Sawielewicz, który wygłosił także homilię.
Mówił o przeżywaniu swojego kapłaństwa w kontekście Ducha Świętego oraz Niedzieli Dobrego Pasterza.
- Zainspirowały mnie kiedyś słowa: mamy około 30 tys. księży w Polsce i jeśli chcemy zorganizować jakieś duże ewangelizacyjne wydarzenie o charakterze charyzmatycznym, sprowadzamy sobie wtedy zagranicznych kapłanów. Zmotywowało mnie to zdanie, zacząłem organizować transmisje internetowe różnych modlitw i modlę się nad ludźmi wstawienniczo - oświadczył wikariusz oleśnickiej bazyliki.
Opowiadał, co się dzieje, gdy wierzy w moc swojego kapłaństwa, gdy przyjmuje Ducha Świętego i dostaje moc od Jezusa.
- Ja mam duże nabożeństwo do Ducha Świętego, często przywołuję charyzmaty Ducha Świętego. Jestem na etapie rozeznawania tych charyzmatów. Staram się, żeby to było w jedności z Kościołem, z moim biskupem. Dziwią i zarazem cieszą mnie pewne sytuacje, które się dzieją - stwierdził ks. Sawielewicz.
Modli się wstawienniczo nad ludźmi jako pasterz i jako ksiądz. Czasami czuje przynaglenie, żeby pomodlić się za coś konkretnego np. za… śledzionę.
- Wiem, dziwnie brzmi i nie chce przejść mi przez gardło, ale mimo to modlę się i wypowiadam to podczas transmisji. A potem różne osoby piszą, że po modlitwie przeszedł im ból śledziony i prześlą mi wyniki badań. Widzę niesamowite owoce Ducha Świętego. Jeśli robię to w imieniu Jezusa, wtedy przychodzi moc. Bo to sam Jezus uzdrawia, nie ks. Teodor. I gdy człowiek wierzy, dzieją się cuda - mówił oleśnicki wikariusz.
Jak określił - modlitwa przez szklany ekran to ciekawy wątek w teologii, który należałoby zbadać. Jakimi kanałami Duch Święty dochodzi do człowieka, co się dzieje, gdy modlimy się razem przez internet.
- Jestem również świadkiem wielu uzdrowień wewnętrznych. Wzywam Jezusa i świętych, by uzdrawiali z trosk, zmartwień, niechęci, nieprzebaczenia. Nie dzieje się to zawsze, bo potrzebna jest wewnętrzna dyspozycja człowieka - stwierdził kaznodzieja.
Zachęcał zebranych w kościele do tego, byś korzystali z mocy, która została wpisana w chrzest, by modlili się w różnorodny sposób, rozpoczynając od znaku krzyża.
- To moje wezwanie: módlcie się w Duchu Świętym, przyzywajcie Go, wierzcie w moc waszej modlitwy. Duch przychodzi z każdym Bożym słowem, może uzdrowić, otwierać nasze serca. On może sprawić, że wyjdziesz z ciemności. Czasem jak ręką odjął. To się dzieje. Ja to widzę, że dokonuje się to w sercu moim i w sercach ludzi, nad którymi się modlę - konstatował ks. Sawielewicz.
Po Mszy Świętej odbyła się konferencja o Duchu Świętym, którą wygłosił ks. Wojciech Bujak, potem uwielbienie z modlitwą o wylanie Ducha Świętego i o uzdrowienie przed Najświętszym Sakramentem. Weekend ewangelizacyjny zakończył się Apelem Jasnogórskim.