Siostry boromeuszki z Trzebnicy zorganizowały we wspomnienie św. Floriana modlitewne podziękowanie dla strażaków. To pierwsze takie spotkanie w klasztorze.
Na pomysł wpadła przełożona trzebnickiej wspólnoty Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza - s. Paulina Janczar. Jak mówi, z pomocą Ducha Świętego.
- Zaprosiłyśmy strażaków z Trzebnicy i okolic, żeby im wyrazić wdzięczność za pracę, służbę, gotowość i ofiarność. Oni są naprawdę na każde wezwanie nasze i innych ludzi. A tu gniazdo os trzeba było usunąć, a tu ktoś nam podpalił drzewo. Zawsze ratowali nas z opresji, my nie miałyśmy zbyt wielu okazji, by podziękować. Zwykle po interwencjach szybko wracają do siebie na komendę. A my "gościmy" ich na co dzień w sytuacjach newralgicznych. Dzisiaj mogliśmy się spotkać w spokojnej miłej atmosferze - mówi s. Paulina SMBC.
Cała inicjatywa we wspomnienie św. Floriana, patrona strażaków, rozpoczęła się od porannej Mszy św. w intencji wszystkich pracowników straży pożarnej w dolnej kaplicy klasztornej. Liturgii przewodniczył ks. Jacek Tomaszewski, proboszcz z Czeszowa, kapelan straży pożarnej. Koncelebrował ks. Antoni Myśliwiec SDS, kapelan boromeuszek. W modlitwie z powodu pandemii, ale także obowiązków służbowych uczestniczyły delegacje różnych jednostek strażackich złożone z przedstawicieli z Wrocławia, Milicza i Trzebnicy.
- Co ciekawe, to była inauguracyjna Msza św. w naszej kaplicy po remoncie. Po niej zaprosiliśmy strażaków na poczęstunek. Mam nadzieję, że to pierwsze spotkanie przerodzi się naszą małą tradycję, jeśli Pan Bóg pozwoli - planuje s. Paulina.
Sami bohaterowie skromnej uroczystości ucieszyli się z inicjatywy sióstr zakonnych, które modliły się w intencji członków służb ratunkowych. Przy tej okazji starosta powiatu trzebnickiego Małgorzata Matusiak wręczyła listy gratulacyjne strażakom.
- To my im dziękowałyśmy, a otrzymałyśmy od nich jeszcze kosz słodkości - śmieje się przełożona trzebnickiej wspólnoty boromeuszek.