To był udany wyjazd, który tylko zaostrzył duchowy apetyt katolików z różnych krajów. Bardo zachwyciło ich nie tylko malowniczością, ale duchem modlitwy.
Centrum Pastoralne dla osób anglojęzycznych we Wrocławiu (Pastoral Centre for English-speakers in Wrocław) zorganizowało pielgrzymkę do Metropolitalnego Sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary w Bardzie. Oddajmy głos uczestnikom. Jak przeżyli to spotkanie z Bogiem, z sobą nawzajem, ale i samym sobą?
- Oboje lubimy historię, dlatego bardzo podobało nam się oprowadzenie po kościele i po muzeum oraz wysłuchanie historii sanktuarium i figurki Maryi. To był piękny dzień również dzięki ludziom, których tam spotkaliśmy. Mogliśmy znowu porozmawiać ze znajomymi, ale także poznaliśmy nowe osoby i spędziliśmy miły czas na rozmowach. Bardzo ważnym dla nas punktem dnia okazał się wspólny różaniec, który odmówiliśmy na Wzgórzu Różańcowym - relacjonują Marta i Joseph
- Pielgrzymka została bardzo dobrze zorganizowana. Przebyliśmy piękną drogę do odmawiania Różańca. Miejscowość wyglądała mistycznie. Jedzenie również było wspaniałe. Cudownym zbiegiem okoliczności stanęliśmy przy stacji z ukrzyżowaniem równo o godzinie 15. Przeżyłem błogosławiony czas - stwierdza George.
- W tym dniu spotkaliśmy wiele pięknych, interesujących, życzliwych dusz z różnych części świata. Wszyscy bardzo docenialiśmy to błogosławione przeżycie. Dzień był zachwycający, modliliśmy się różańcem i śpiewaliśmy wspólnie pieśni podczas wchodzenia na wzgórze. Zatrzymywaliśmy się przy stacjach i zabytkowych kapliczkach, ozdobionych pięknymi malowidłami i rzeźbami. Ojciec Martin to bardzo inspirujący, umuzykalniony i entuzjastyczny lider. Po naszej wędrówce dołączyliśmy do niego na adorację i jeszcze więcej pięknych pieśni w kościele - mówi Teri Muller
- Miałem głębokie doświadczenie nawrócenia na pielgrzymce do Medjugorje w 2017 roku i wczorajsza pielgrzymka przypomniała mi bardzo ten błogosławiony czas, który przyniósł ukojenie mojej duszy. Czas pandemicznej izolacji był bardzo długi, więc moja dusza radowała się obecnością całej grupy osób anglojęzycznych, które dzieliły się swoją wiarą przez śpiew, modlitwę i adorację. Bóg działa cuda przez to centrum duszpasterskie. Modlę się, żeby było tu wiele możliwości takich jak ta. Niech Bóg obficie błogosławi Cornelię i brata Marcina za całą ciężką pracę włożoną we wszystkie ich działania - opowiada Amy.
- Ja i mój narzeczony jesteśmy bardzo zadowoleni, że mogliśmy uczestniczyć w tak fantastycznej pielgrzymce. Spotkaliśmy wielu wspaniałych ludzi z wielu różnych krajów, z podobnym doświadczeniem i poglądami na aktualne problemy. Odwiedziliśmy urocze miasteczko położone w niesamowitym miejscu, pełne kwitnących roślin i bogatej historii. Zarówno ja jak i narzeczony, który ma być przygotowany do nawrócenia, doświadczyliśmy głębokiej więzi z Bogiem i Maryją zawsze dziewicą, strażniczką Kościoła Katolickiego. Wierzę, że po tej pielgrzymce oboje nauczyliśmy się wiele o naszej wierze i zyskujemy, a nawet odnawiamy przyjaźń z Bogiem. Mamy nadzieję na następne spotkanie - dzielą się Ania i Michael.
- W swoim życiu odbyłem wiele pielgrzymek, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że Bardo ma w sobie coś unikalnego. Mam nadzieję na ponowne odwiedzenie tego miejsca, bo w ciągu jednego dnia nie sposób przyswoić całego piękna tej trasy różańcowej. Świetna organizacja i atmosfera skupienia pozwoliły na piękne i w dużej mierze nowe doświadczenie modlitewne - opisuje Jan.
- Obecność osób towarzyszących nam na wspólnym wyjeździe i ich uśmiechy sprawiły nam dużo radości. Wspaniały śpiew ojca Marcina przed posiłkiem był uroczy; takie chwile naprawdę podnoszą na duchu. Zobaczenie przepięknych figurek Matki Bożej było dla Kamili nie lada wzruszeniem, ponieważ przypomniały jej o jej babci, która niestety z racji wieku nie może już jeździć na pielgrzymki. Przeżycie to sprawiło, że uświadomiła sobie, jak ważne jest docenienie takich chwil - mówią Wojtek i Kamila.
- To był dobry czas wspólnego spotkania, dostaliśmy okazję do medytacji, czas na wspólną modlitwę i poznawanie siebie nawzajem. Dziękuję bardzo za tę szansę – podsumowuje s. Helena ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej.