Niektórzy poznają Pismo św. stosując autorskie pomysły, inni ze Słowem Bożym podejmują decyzje dotyczące drogi życia. Finaliści XXV Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej z Dolnego Śląska zostali nagrodzeni w siedzibie Civitas Christiana we Wrocławiu.
Cieszę się, że spotykam się z ludźmi, dla których pasją jest Słowo Boże. Przypominam sobie, że – kiedy zostałem ogłoszony biskupem we Wrocławiu – różni dziennikarze pytali: „jaka jest Ojca Biskupa pasja życiowa?” Ja na to pytanie odpowiadałem zawsze: „Moją pasją jest Słowo Boże”. Wtedy pytali: „ale jakieś inne zainteresowania, bardziej przyziemne? Coś takiego »bliżej ludzi«…” Żeby mi dali spokój, odpowiadałem wtedy, że lubię chodzić po górach – wspominał obecny na rozdaniu nagród bp Jacek Kiciński.
Zobacz zdjęcia:
Zwrócił uwagę, że w dobrym tonie jest mówić, że czyjąś pasją jest film, opera, teatr, kino, dobra książka… Ale jeśli ludzie usłyszą, że naszą pasją jest Pismo św., to patrzą na nas trochę dziwnie…
– Gdybyśmy my, jako ludzie wierzący, w połowie tak się przejęli Słowem Bożym, jak się przejmujemy ludzkim, to inaczej świat by wyglądał – dodał. – My często rozważamy słowo ludzkie, to, co dla nas trudne, bolesne, a przecież Słowo Boże daje odpowiedź na każde egzystencjalne pytanie naszego życia. Na Słowo Boże wszystko się stało, a co się stało, było dobre – dlatego Słowo sprawia w nas Boży niepokój, pragnienie czynienia dobra. Problem polega na tym, że my często chcemy mieć „święty spokój”, dlatego wiele osób nie sięga po Pismo św.
Zauważył, że św. Piotr, gdy zaczął iść po wodzie, kroczył w rzeczywistości po Słowie Bożym. Gdy kroczy się po nim z wiarą, można pokonać każdą trudność. Kiedy w pewnej chwili Piotrowi „włączyło się” słowo ludzkie, zaczął tonąć. – Życzę wam, byście to Słowo słuchali, rozważali w sercu i nim żyli – mówił biskup, zachęcając młodych, by byli „wirusem Słowa Bożego” w dzisiejszym świecie, by zarażali innych pragnieniem spotkania z nim.
Uczestnicy konkursu organizowanego przez Civitas Christiana poznawali w tym roku Księgę Ezechiela i Ewangelię według św. Jana, wraz z wprowadzeniem, przypisami i komentarzami.
– Mobilizujemy uczniów do czytania Słowa Bożego, do kontaktu z Pismem św. – mówi s. Klara Pyza z LO sióstr urszulanek we Wrocławiu. – Konkurs jest wymagający, wymaga znajomości wielu szczegółów. Do pierwszego etapu podchodzi bardzo dużo osób, potem zostają ci najbardziej wytrwali. Rodzą się z tego prawdziwi pasjonaci Słowa.
– Uczyłam się w taki sposób, że próbowałam sobie zrobić opis fabularny wydarzeń. Poznawałam biblijne księgi tak, jakbym oglądała serial – opowiada Marlena Grabowiecka, po raz pierwszy uczestnicząca w konkursie. – Robiłam dużo kolorowych notatek, także rysunków. Wydrukowałam tekst i zaznaczałam poszczególnymi kolorami różne treści – jednym kolorem daty, innym imiona, itd. Jak już przeczytałam cały tekst, to wracałam do podkreślonych rzeczy i zapamiętywałam je. Pomagała mi także… muzyka arabska – mogłam dzięki niej poczuć klimat, poczuć ten „kurz Jerozolimy”. W Księdze Ezechiela wiele było do zapamiętywania symboli. Pomagała mi m.in. kartka z symboliką liczb, materiały prezentowane na stronie konkursu.
Krzysztof Niemczyk – który już po raz trzeci dostał się do etapu ogólnopolskiego – od kilkunastu lat myślał o tym, by zostać kapłanem, w tym roku zamierza zgłosić się do seminarium duchownego.
– Decyzja zapadła dawno, ale konkurs, bycie ze Słowem Bożym, na pewno utwierdził mnie na tej drodze. Wpisał się w przygotowania do takiego kroku życiowego, nie tylko duchowe, ale i intelektualne – mówi. – Konkurs wymaga głębokiego wejścia w Słowo, drążenia go, bycia z nim praktycznie cały czas, w autobusie czy gdzie indziej. Bardzo wymagająca była na pewno lektura Księgi Ezechiela. Najwięcej chyba zapamiętałem z Księgi Wyjścia, którą czytaliśmy 2 lata temu. Do dziś mogę sobie przypomnieć na przykład rozmiary Arki Przymierza.
W Civitas Christiana we Wrocławiu obecni byli finaliści z terenu archidiecezji wrocławskiej, diecezji legnickiej i świdnickiej. W etapie diecezjalnym archidiecezji wrocławskiej wzięło udział 34 uczestników.