Nowy numer 17/2024 Archiwum

Autentyczni

Rozważanie z cyklu "Nim rozpocznie się niedziela" na XV niedzielę okresu zwykłego przygotował o. Oskar Maciaczyk OFM, duszpasterz akademicki.

Słowo „mandat” nie kojarzy nam się najlepiej. Zwłaszcza w czasie zwiększonej liczby wakacyjnych wyjazdów samochodowych (uśmiech piszącego tekst). Lepiej, żebyśmy nie musieli ich dostawać. Dzisiaj spróbujmy spojrzeć na to słowo zupełnie inaczej. Jezus daje mandat swoim wybranym i przygotowanym uczniom. Apostołowie nie zostali przez Jezusa ukarani. Apostołowie zostali przez Jezusa wyróżnieni i posłani ze szczególną misją do ludzi, których spotkają w czasie drogi. Otrzymali mandat misyjny. Zostali posłani do szczególnego zadania. Słowo „mandat” z języka łacińskiego znaczy właśnie: „zlecać”, „polecać”, „powierzać”, „posyłać”. Przekazując im misję do spełnienia, nie tylko ich rozesłał, ale wyposażył w coś szczególnego. Dał im coś z Siebie. Dał im władzę, którą posiada Bóg. W imię Boga zatem wyrzucali złe Duchy i w Jego imię panowali nad naturą - uzdrawiali z wszelkich chorób. Robili dokładnie to, co wcześniej robił Jezus. Nauczali i mocą Bożą potwierdzali naukę znakami.

Zapraszamy również na transmisję Mszy św.

Żaden z apostołów nie wyrwał się do misyjnego zadania sam z siebie. Zresztą już wcześniej żaden z tych uczniów nie skakał obok Jezusa z palcem w górze, powtarzając: „Wybierz mnie, chcę być Twoim apostołem”. To Jezus wybiera. On sam z siebie posyła. Jezus kiedyś powiedział: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem” (J 15,16). To Jezus podejmuje inicjatywę misji. To On uzdalnia apostołów do bycia uczestnikiem swojej władzy. Ileż to pokory musi zachować uczeń Jezusa, żeby właśnie taki porządek ewangelizacji zachować. Tu nie chodzi przecież o osobiste ambicje ani realizację swoich pomysłów dla osiągnięcia sukcesów i otrzymania pochwał. Uczestniczyć w budowaniu Królestwa Bożego na ziemi, to inaczej uczestniczyć w Chrystusie, który do końca był we wszystkim posłuszny Bogu Ojcu.

Jezus wybierając, uzdalniając, wyposażając i posyłając do realizowania swojej misji zwraca także uwagę na odrzucenie. Taki jest los Syna Bożego i taki będzie też Jego uczniów. Wielu nie zrozumiało i wyszydziło Jezusa. Mesjasz został ukrzyżowany. Skazano na śmierć Dawcę pokoju i miłości. A jaka droga czeka misjonarzy Jezusa? Uczniowie usłyszeli przecież, że: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!” (Łk 9,23).

Jezus posyłając misjonarzy, chce, żeby byli jak najlepiej dyspozycyjni wobec słowa Bożego oraz tych, do których idą. Apostołowie nie mogą nic ze sobą zabrać. Ponieważ idą z pustymi rękami, będą skupiać się jedynie na tym, co mają do przekazania drugiemu człowiekowi - będą dzielić się słowem Bożym oraz udzielać z tego, w co wyposażył ich Pan. Nieposiadanie niczego ma być również wyrazem ufności w moc Boga. Laska i sandały pomagają przypomnieć wydarzenia starotestamentowej paschy. Laska i sandały są bowiem symbolem paschalnego stroju i mają oznaczać przejście do wolności. Ten, który niesie Dobrą Nowinę, ma być człowiekiem zupełnie wolnym. Ewangelizator ma być tym, który ogłasza wolność w Panu. Ma być tym, który tę wolność daje. Czy można komuś dać coś, czego się samemu nie posiada? Czy można kogoś nauczyć czegoś, czego się samemu nie umie? Czy można komuś pomóc zaufać Bogu, jeżeli samemu się nie ufa? Jezus posyła swoich apostołów właśnie w tak radykalny sposób, ponieważ mają być autentycznymi świadkami Boga na ziemi.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy