Metropolitalne Wyższe Seminarium Duchowne po raz kolejny zorganizowało rekolekcje pt. "Wznoszę swe oczy ku górom" (Ps 121) dla ewentualnych kandydatów do seminarium. Czterech mężczyzn szukało podczas wędrówek po tatrzańskich szczytach odpowiedzi na pytanie o dalszą życiową drogę.
Wszystkie najważniejsze wydarzenia historii zbawienia miały miejsce w górach, dlatego tam szukamy obecności Pana Boga - mówi ks. Marcin Werczyński, prefekt MWSD i organizator obozu powołaniowego. Podkreśla, że wysiłek związany ze zdobywanie mniejszych lub większych szczytów pozwala odkrywać również swoje wnętrze.
- Oczywiście wybieraliśmy szlaki w zależności od naszych fizycznych możliwości, ale w sensie rozważań każdego dnia towarzyszyła nam inna góra biblijna - zaznacza. Najpierw była Góra Błogosławieństw, następnie Góra Ararat - góra oczekiwania Noego na to, aż opadną wody potopu, a w kolejnych dniach: góra w krainie Moria, czyli góra oczyszczenia serca Abrahama z przywiązania do Izaaka; Góra Synaj, czyli góra przymierza - Mojżesz odłącza się od Izraela, by nawiązać relację z Panem Bogiem; Góra Nebo - góra śmierci Mojżesza, z której widzi Ziemię Obiecaną, ale do niej nie wchodzi, oraz Góra Tabor - góra przemienienia.
Zobacz zdjęcia i czytaj dalej poniżej:
- Codziennie przeżywaliśmy Mszę św. i konferencję, która nawiązywała do kolejnych biblijnych gór oraz do wydarzeń dnia, a także adorację Najświętszego Sakramentu - dodaje ks. Marcin.
W obozie wzięło udział czterech mężczyzn chcących rozeznać swoje powołanie oraz dwóch kleryków MWSD. - Zainteresowanie może nie jest bardzo duże, ale nie chodzi o frekwencję. O tym, że jest to potrzebna inicjatywa świadczy skuteczność. Większość uczestników poprzednich edycji jest dziś w seminarium. Ci klerycy, którzy wzięli udział w tegorocznych rekolekcjach, to "dzieci" poprzednich obozów.
Patronem obozu powołaniowego był człowiek gór - bł. Pier Giorgio Frassati.