W Tygodniu św. Krzysztofa ks. Waldemar Kocenda odprawił w Miękini Mszę św. w intencji rowerzystów, którzy podejmują kolejne rowerowo-pielgrzymkowe inicjatywy. Po Eucharystii odbyło się błogosławieństwo pojazdów oraz spotkanie przy słodkim poczęstunku w parafialnym ogrodzie.
Miłośnicy dwóch kółek mogli najpierw uczestniczyć w adoracji Najświętszego Sakramentu oraz w Mszy św. w parafialnym kościele pw. Narodzenia NMP. Proboszcz ks. Waldemar Kocenda zwrócił uwagę na słowa kolekty z prośbą, byśmy "dobrze używali rzeczy przemijających i nieustannie ubiegali się o dobra wieczne". Wśród takich rzeczy przemijających, a jednak czyniących naszą codzienność lepszą, są także różne przedmioty, wynalazki, w tym rower. Również owoce ludzkiej inteligencji są ostatecznie Bożym darem.
I one jednak, zauważył ks. Waldemar, mogą stać się bożkiem, jeśli w hierarchii ważności nie są właściwie umiejscowione. Ludzie dziś wiele czasu potrafią poświęcić na bieganie, treningi, troskę o kondycję, godząc to z obowiązkami rodzinnymi, zawodowymi - i dobrze. Kultura fizyczna, zdrowie, relaks są bardzo ważne. - Szkoda jednak, że często nie ma podobnej dbałości o kulturę ducha. Obie mogą przecież współistnieć - mówił, zwracając uwagę, że błogosławienie różnych przedmiotów jest znakiem, iż przy ich pomocy chcemy zdobywać też wartości nieprzemijające.
W Miękini takim połączeniem dbałości o kulturę fizyczną i o kulturę duchową była choćby niedawna pielgrzymka rowerowa do Lutyni, zorganizowana z okazji Roku św. Józefa. Msza św. dla rowerzystów to inicjatywa pana Grzegorza, który prowadzi na Facebooku nieformalną grupę "Miękinia na rowery".
- Czasem jeździmy razem, najczęściej osobno, i dzielimy się potem trasami, które przejechaliśmy - opowiada. - Jeździmy po okolicy, niektórzy, zwłaszcza na wakacjach, gdzieś dalej. W pobliżu Miękini są ładne trasy, także po lasach. Niektóre trudniejsze, wymagające lepszego sprzętu, ale i sporo łatwiejszych. Planujemy wybrać się na rowerową wyprawę z ministrantami, w przyszłości chcielibyśmy pojechać na Jasną Górę... Ożywienie rowerowych inicjatyw nastąpiło w tym roku, po pandemii - dodaje pan Roman. - Tworzymy takie wielopokoleniowe rowerowe środowisko. Są i osoby w średnim wieku, i młodzież, i dzieci.
Ksiądz Waldemar dzielił się swoim doświadczeniem związanym z rowerem, który pomagał mu w pewien sposób w pełnieniu służby ministranckiej, a tym samym w zbliżeniu się do Kościoła, usłyszeniu głosu Bożego powołania. Ma w pamięci również piękną rowerową pielgrzymkę ministrancką z Oławy do Kołobrzegu, zorganizowaną przed laty przez ks. Bogdana Wolniewicza.
Po Mszy św. i błogosławieństwie pojazdów odbyło się spotkanie przy rogalikach św. Krzysztofa - domowych wypiekach dedykowanych patronowi kierowców. Każdy otrzymał również obrazek świętego, ze znakami drogowymi na odwrocie - ku zachęcie do przestrzegania przepisów.
Więcej w papierowym wydaniu "Gościa Wrocławskiego" nr 32 na 15 sierpnia.