Mszy św. w ramach obchodów Święta Policji w kościele pw. Świętych Doroty, Stanisława i Wacława we Wrocławiu przewodniczył bp Jacek Kiciński.
Hierarcha zwrócił uwagę na ponad 100-letnią historię Policji Państwowej. – W ten piękny czas wpisuje się wasza wierna służba wobec drugiego człowieka, bycie na straży jego bezpieczeństwa – mówił.
Podkreślał, że świętowanie to czas radosnych obchodów tu i teraz, ale również dziękczynienia za to, co było, oraz spoglądania z nadzieją w przyszłość. Zaznaczył, że ostatni rok był dla wielu bardzo trudny ze względu na pandemię i jej skutki. – Ten czas wyzwolił wiele emocji w nas samych, w społeczeństwie. Jakże często doświadczaliśmy naszej ludzkiej bezradności – zaznaczył. Podkreślił, że w tych trudnych momentach jest nam potrzebna pomoc. – Potrzebujemy, by ktoś nad nami czuwał, nam towarzyszył, nas ochraniał. Te trzy słowa możemy odnieść do służby każdego policjanta i policjantki – przekonywał. Wyjaśniał, że ten, kto czuwa, ma świadomość, że powierzono mu bardzo ważne zadanie. Czuwa po to, by inni mogli czuć się bezpiecznie. Dodał, że prawdziwe czuwanie staje się obecnością, towarzyszeniem, uczestnictwem w życiu drugiego człowieka. Następnie hierarcha mówił o tu i teraz. W nawiązaniu do odczytanego fragmentu Ewangelii zaznaczył, że każdy z nas jest poszukiwaczem skarbu, Bożego królestwa. – Możemy powiedzieć, że każdy z nas jest poszukiwaczem szczęścia w naszym życiu. O jakie szczęście chodzi i co stanowi jego istotę? – pytał. Przekonywał, że da się pogodzić dwie wizje szczęścia – dobre stanowisko, dobrą płacę, prestiż z udanym małżeństwem i rodziną – pod jednym warunkiem. – Stanie się tak, jeśli zrozumiemy, że istotą szczęścia jest doświadczenie miłości, o której św. Paweł mówi w Liście do Koryntian – która nie zazdrości, nie unosi się pychą i nie szuka swego, która jest wieczna. Jak więc osiągnąć szczęście w życiu osobistym, rodzinnym i zawodowym? Trzeba w realizacji naszego powołania troszczyć się o bezpieczeństwo innych, ale i szukać bezpieczeństwa u Boga – wyjaśniał. Zwracał też uwagę, że podstawą jest prawo naturalne zawarte w Dekalogu, które kształtuje nasze życie, naszą postawę i nasz szacunek wobec drugiego człowieka. – I tej prawdy wyrytej na dwóch tablicach musimy strzec w społeczeństwie i o tę prawdę troszczyć się w swoim życiu. Jeśli my będziemy pamiętali, że Bóg troszczy się o nas, to nasze życie stanie się prawdziwym zabieganiem o dobro drugiego człowieka, a służba w Policji stanie się powołaniem i troską o dobro drugiego człowieka – nauczał. Na zakończenie przed obecnymi na Mszy św. postawił zadanie, by byli ludźmi nadziei, którzy niosą ze sobą szacunek do drugiego człowieka, serdeczność, dobroć, życzliwość i od czasu do czasu uśmiech. – Przecież nie każde spotkanie z policjantem musi być naznaczone surowością i chłodnym spojrzeniem. Policja ma też pogodne oblicze – dodał.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się