Czciciele św. Filomeny z całej Polski modlili się w Gniechowicach w czasie odpustu w jedynym takim sanktuarium w kraju.
Uroczystości, które gromadzą wiernych z różnych części kraju, rozpoczęły się 7 sierpnia Mszą świętą, której przewodniczył ks. dr Bogdan Michalski, autor książki o św. Filomenie, niegdyś misjonarz, a teraz proboszcz z Jaksonowa.
- Spytałem kiedyś mojego znajomego zakonnika z Zambii, czy u niego w kraju jest znany Żywy Różaniec. Nie znał takiego określenie. Kiedy jednak opowiedziałem mu, jak ta modlitwa wygląda w Polsce, uśmiechnął się i odpowiedział: „U nas to się nazywa Różaniec św. Filomeny. Moja mama do niego należy”. Jego odpowiedź wzbudziła moją niezwykłą ciekawość. Poszukałem trochę i okazało się, że tej nazwy używa się w kilku krajach afrykańskich i w Ameryce Południowej - mówił w homilii ks. Bogdan Michalski.
Przybliżył zebranym historię św. Filomeny, greckiej księżniczki z III wieku, która poświęciła życie Jezusowi i nie chciała wyjść za imperatora rzymskiego Dioklecjana. Ten rozgniewał się i okrutnie ją torturował. Filomena nie ugięła się. Była kilkukrotnie uzdrawiana, aż w końcu okrutny cesarz kazał ją ściąć. Ciało św. Filomeny przeleżało w rzymskich katakumbach 1500 lat. Przypadkowo zostało odkryte w 1802 roku. 3 lata później sprowadzono je jako relikwie z Rzymu do Mugnano del Cardinale.
- W czasie tego uroczystego przeprowadzania szczątek świętej Filomeny zaczęły się dziać niezwykłe cuda np. uzdrowienia. Kiedy relikwie złożono w Mugnano, dziewczęta z tej wioski złożyły ślub czystości aż do małżeństwa. Gdy sam papież o tym usłyszał od proboszcza, stwierdził, iż to dopiero wielki cud. Dzisiaj nam też to by się przydało i byłoby równie niespodziewane jak na początku XIX wieku. Filomena stała się wówczas bardzo popularną świętą - opowiadał kaznodzieja.
Co nam dzisiaj chce powiedzieć św. Filomena?
- Pierwszą naukę wyciągamy z jej odpowiedzi, którą dała cesarzowi Dioklecjanowi. Odrzuciła intratną propozycję, bo wcześniej ofiarowała życie Jezusowi. Jakże to potrzebny przykład w dochowaniu wierności zaciągniętym zobowiązaniom - w pracy, w rodzinach, w małżeństwie. Jest tyle słów rzucanych na wiatr. A przecież te wszystkie słowa mają swoją wagę - tłumaczył kapłan.
Czy Filomena mogła zmienić zdanie, kiedy jako 13 latka usłyszała propozycję samego cesarza? Pewnie, że mogła. Nawet rodzice ją do tego namawiali. Ale ona powiedziała "nie" wielkiemu władcy, bo 2 lata wcześniej, jako zaledwie 11-latka, postanowiła zachować czystość dla Boga.
- Świat z jego bogactwem, sławą, rozkoszami staje się przeciwnikiem tych, których kochają Boga i chcą iść drogą pokory i służby. Świat tej postawy nie rozumie, a rozumie to tylko ten, kogo prowadzi Duch Boży. Św. Filomenę prowadził Duch Boży, dlatego postanowiła być wierną swojemu zobowiązaniu, odrzucając bogactwo i splendor tego świata, nawet za cenę męczeństwa - stwierdził ks. dr Michalski, dając wiernym patronkę sanktuarium za wzór.
Po Eucharystii wierni z Najświętszym Sakramentem, figurą i relikwiami św. Filomeny przeszli w uroczystej procesji wokół kościoła. Cechą charakterystyczną tego pochodu są panny niosące lilie – symbol czystości.
Później nabożeństwu ku czci patronki parafii przewodniczył ks. Jarosław Wawak, kustosz sanktuarium. Uczestnicy przyjęli olej św. Filomeny oraz specjalne błogosławieństwo relikwiami.