"Tymi słowami z listu świętego Pawła do Tesaloniczan żegnał nas ksiądz Wojciech Kopeć, proboszcz parafii w Solnikach Wielkich, z których wyruszyliśmy dnia drugiego" - pisze w relacji z kolejnego dnia drogi kl. Michał Poniewierski.
Jakie jeszcze chwile wspomina kleryk? "To zdanie wziąłem sobie dziś do rozważania podczas pątniczego szlaku. Świętość jest czymś, o czym się zapomina, po prostu wylatuje ona z głowy. Nie wiem dlaczego, bo przecież to jest cel naszej wiary" – pisze kl. Michał.
Przyznaje, że na pielgrzymim szlaku uczestnicy rekolekcji w drodze zaczęli doświadczać poważniejszych problemów. Były odciski, otarcia, brak sił. Jest jednak przekonany, że nie powinny one przysłaniać celu, do którego zmierzają.
"Rozmyślając nad tą sytuacją doszedłem do wniosku - wiele złych rzeczy przysłania nam świętość, ale ważna jest motywacja. Moją motywacją jest intencja, którą niosę do naszej kochanej Mamy. Oprócz godnego przyjęcia stroju duchownego, polecam całą moją rodzinę i Ruch Światło–Życie" – dzieli się. "Bardzo proszę czytelników o modlitwę w intencji moich braci, naszego ojca duchownego, ludzi których spotykamy i za mnie. Potrzebujemy tego duchowego wsparcia, właśnie w kroczeniu do świętości. Ja postaram się polecać również czytelników" – pisze kleryk Michał.