W Domaniowie rolnicy z województwa dolnośląskiego dziękowali za plony. Mszy św. w miejscowym kościele pw. Nawiedzenia NMP przewodniczył i homilię wygłosił bp Jacek Kiciński.
Na początku homilii bp Jacek nawiązał do refrenu psalmu responsoryjnego. Przypomniał, że w słowach "sławić Boga" wyraża się całe nasze życie. - Dziś dziękujemy Panu Bogu, że możemy Go wspólnie uwielbiać za plony naszej ziemi. Możemy powiedzieć, że dziś łączy nas ziemia, plony, ołtarz i miłość do Boga i drugiego człowieka - zaznaczył. Podkreślił, że Bóg stwarzając człowieka ukierunkował go na miłość. Cytował św. Augustyna: "Stworzyłeś nas Panie dla siebie i niespokojne jest serce człowieka dopóki nie spocznie w Bogu".
Biskup pomocniczy wrocławski zaznaczył, że nasze życie to poszukiwanie Boga, który jest miłością. A gdy człowiek znajdzie Boga, odkryje Jego miłość, to chce przebywać w Jego obecności. Zwrócił uwagę, że nie wszyscy dziś tak myślą. Dlaczego tak jest? Dlaczego człowiek odrzuca Boga, który jest Jego stwórcą i gardzi Jego miłością? Zaznaczył, że odpowiedź jest w Księdze Rodzaju - człowiek został stworzony z miłości na obraz i podobieństwo Boga. Bóg obdarzył człowieka rajem, dlatego powołaniem człowieka jest szczęście. Jednak ta pierwotna harmonia została zakłócona. Człowiek uległ pokusie, skierował swój umysł i serce ku temu, który jako pierwszy wypowiedział Bogu posłuszeństwo. A gdy człowiek zerwał owoc, bardzo się rozczarował.
Bp Jacek zauważył, że moment niesłuchania Słowa Bożego sprawił, że człowiek utracił dar - ziemię, pierwotną harmonie. I w związku z tym musiał opuścić raj. - Przyszła choroba, śmierć. A praca stała się trudem, mozołem w pocie czoła. Ale Bóg nie przekreślił człowieka, nadal się nim opiekuje i powołuje nas dziś do tego byśmy kontynuowali to, co On rozpoczął. Mówi: doglądajcie, pielęgnujcie ziemię, którą ja wam daję ale zgodnie z moim planem i słowem - mówił. Zaznaczył, że człowiek nadal kontynuuje dzieło stworzenia pod warunkiem, że przemienia ten świat zgodnie z wolą Boga, gdy czyni go coraz lepszym.
- Dziś w Ewangelii byliśmy świadkami spotkania Jezusa z człowiekiem głuchoniemym. Człowiek głuchoniemy nie jest zdolny by wypowiedzieć swoje uczucia, niezdolny do budowania relacji z innymi. Doświadcza dramatu życiowego. Nie może wypowiedzieć: "Kocham Ciebie Panie Boże", ale nie może też słowem wyrazić miłości do drugiego człowieka.
Zwrócił uwagę, że Jezus uzdrawia głuchoniemego, a to, co się dzieje dokonuje się bez sensacji. - Boże dzieła miłości dokonują się z dala od gwaru ludzkiego. Zanim uzdrowił głuchoniemego podniósł oczy ku górze, przywołał swojego ojca. Potem woła "Effatha" - "Otwórz się". I ten człowiek zaczął mówić i słyszeć.
- Dziś, jako wspólnota wiary, przychodzimy do tego samego Jezusa, przychodzimy do świątyni, by dziękować dobremu Bogu za plony ziemi. Dziękujemy za Jego opiekę nad nami i Jego błogosławieństwo. Przynosimy płody ziemi - owoc ziemi i pracy rąk naszych i mówimy za psalmistą: "Niech wszystkie ludy chwalą Ciebie Boże". (...) Mamy świadomość i wierzymy w to, że Bóg nadal się nami opiekuje, nami się posługuje byśmy nadal czynili ziemię poddaną. On pragnie, aby ta ziemia stała się Bożym darem dla każdego człowieka.
Przekonywał, że dobrze wiemy, iż praca na roli jest wielkim trudem. - Ale właśnie ten wysiłek sprawia, że my dziś mamy chleba pod dostatkiem. Doczekaliśmy się takich czasów w naszej ojczyźnie, że możemy powiedzieć - nikomu chleba nie brakuje. W tym miejscu trzeba sobie postawić pytania: "czy my ludzie tej ziemi jeszcze ten chleb szanujemy, czy przed spożyciem znaczymy go znakiem krzyża?" - kontynuował. Przypomniał, że łatwo się przyzwyczaić do nowych, wyższych standardów życia i równie łatwo jest zapomnieć, że nie zawsze było tego chleba pod dostatkiem.
Jednocześnie zwrócił uwagę, że wciąż wiele osób na całym świecie doświadcza braku chleba, doświadcza głodu. Zachęcał, by otworzyć się i wsłuchać w głos ubogich.
Zwrócił też uwagę, że przez niezależności, samodzielności i samostanowienie człowiek często stawia siebie w miejsce Boga. Wynika to również z doświadczenia rozwoju techniki. Tymczasem nawiedzają nas żywioły. - Czasem Pan Bóg chciałby nam powiedzieć, że nie wszystko od nas zależy przekonywał.
- Dzisiaj coraz więcej osób jest głuchoniemych na własne życzenie. To oznacza, że człowiek przestał dostrzegać drugiego człowieka. Przestaje słyszeć jego głos. Nie słyszy wołania ubogich.(...) Jezus w każdej Eucharystii dotyka naszych uszu i naszego języka. Dziś mówi: Effatha" - otwórz się, zobacz i usłysz, że nie jesteś sam- zaznaczył. - Bogu niech będą dzięki, że gromadzimy się przed Jezusem Chrystusem, a podczas Eucharystii to właśnie chleb staje się Chlebem Życia i Ciałem Jezusa. Nieprzypadkowo Jezus wybrał chleb, by stał się Jego ciałem. On przychodzi do naszych serc i czyni nas gotowymi do dzielenia się.
Bp Jacek zaznaczył, że dożynki to święto wdzięczności Bogu za opiekę, a ludziom za trud i pracę. - Dziękujemy wszystkim, którzy podejmują jakikolwiek wysiłek, by nie zabrakło nam pożywienia -fizycznego i duchowego - dodał.
Posłuchaj całej homilii: