Zakończył się 38. Obóz Adaptacyjny Duszpasterstw Akademickich Wrocławia i Opola w Białym Dunajcu. - Był wyjątkowy - zaznacza obozowy szef Filip Turkowski.
Z relacji uczestników wynika, że już dawno (o ile w ogóle) dwutygodniowy pobyt u podnóża i na szczytach Tatr nie odbył się przy tak dobrej pogodzie. To na pewno Boża nagroda za cały poprzedni rok akademicki, w którym nauka odbywała się głównie przed ekranami komputerów.
Filip Turkowski jest członkiem Salezjańskiego Duszpasterstwa Akademickiego "Most". Skończył studia inżynierskie na kierunku architektura na Politechnice Wrocławskiej. - W ubiegłym roku rozpocząłem studia magisterskie, ale je przerwałem i zacząłem pracę w stolarni. Chcę się tego fachu nauczyć. Gram też na wiolonczeli - mówi o sobie. Swoją kadencję szefa obozu właśnie kończy. - Przyjęło się, że trwa ona dwa lata i ten czas w moim przypadku już minął. Następny Biały Dunajec będzie miał więc nowego szefa - zaznacza.
Czym zajmuje się szef obozu? Filip podkreśla, że są to przede wszystkim działania koordynacyjne, by całe wydarzenie przebiegło bez niemiłych niespodzianek. - Najwięcej szef ma do zrobienia przed jego startem. Już w lutym wraz z kilkoma osobami z kadry obozowej przyjechaliśmy, by spotkać się z gospodarzami i miejscowym księdzem proboszczem. Przed obozem są również podejmowane różne decyzje strategiczne dla wydarzenia oraz komponowany plan przebiegu obozu - wyjaśnia.
Filip Turkowski. SDA MostA jaki był Biały Dunajec 2021? - Na pewno był wyjątkowy, bo bardzo wyczekany ze względu na odwołanie ubiegłorocznej edycji. Z powodu pandemii musieliśmy trochę się przeorganizować. Nie mogliśmy się spotykać wszyscy razem na Mszach św. w kościele. Podzieliśmy studentów na trzy grupy i w tych grupach uczestniczyli w liturgiach. Podział dotyczył też imprezy obozowej, a konkurencje biegu otrzęsinowego odbywały się na świeżym powietrzu - wymienia.
W tegorocznej edycji wzięło udział również znacznie mniej uczestników. Przed pandemią było ich ponad 600, a tym razem 450. - Co istotne nie zmieniła się realna liczba uczestników, którzy rozpoczną w tym roku studia. Stanowili 32 proc. wszystkich obozowiczów, a ci, którzy wzięli udział w wydarzeniu po raz pierwszy, stanowili 65 proc. uczestników. To bardzo dobre statystyki - przekonuje. Zaznacza przy tym, że w chatach większych duszpasterstw obłożenie było bardzo duże, ale w mniejszych duszpasterstwach było trochę gorzej. - Niestety aż trzy duszpasterstwa nie wzięły udziału w tegorocznym obozie, bo nie były w stanie skompletować osób do organizacji życia w chatach. Wierzymy, że za rok się podniosą i wrócą stacjonarne spotkania.
Podkreśla, że w orbicie Białego Dunajca pojawiły się również nowe wspólnoty - jedna z Opola i dwie z Wrocławia, które być może dołączą do obozowej rzeczywistości.
F. Turkowski przyznaje, że po zakończeniu każdego obozu przedstawiciele duszpasterstw zastanawiają się, co można poprawić za rok. Wydaje się, że kwestią najbardziej w tym roku podnoszoną jest... ekologia. Oczywiście wiąże się ona również z kwestiami ekonomicznymi. - W tym roku bardzo podniesiona została w Gminie Biały Dunajec stawka za wywóz śmieci. Uznaliśmy, że warto byłoby ograniczyć ich produkcję, zwłaszcza plastików. Padł pomysł, by kupować centralnie wodę pitną do każdej chaty. Duże baniaki z dozownikami pozwoliłyby zmniejszyć zużycie plastiku.
Filip zaprasza też do odwiedzania strony internetowej: www.bialydunajec.org.
Obóz Adaptacyjny Duszpasterstw Akademickich Wrocławia i Opola jest preludium do nowego roku akademickiego. Wrocławskie wspólnoty tradycyjnie już na inaugurację realizują wspólną inicjatywę w ramach "Dni na dobry początek" (3-6 października). W tym czasie każde duszpasterstwo przygotowuje otwarty program dla wszystkich wrocławskich studentów.
Finałem jest Msza św. inauguracyjna duszpasterstw akademickich. Zostanie odprawiona a kościele uniwersyteckim pw. Najświętszego Imienia Jezus 6 października o 19.30. Wcześniej, bo już o 17.30 w sali "U wujka" w DA "Maciejówka (pl. Nankiera) rozpocznie się próba śpiewa również otwarta dla wszystkich chętnych.