Już po raz 24. przez Wrocław przeszła procesja z relikwiami św. Stanisława i św. Doroty. - Nasze wyjście na ulice miasta to nie okazja, by protestować przeciw komuś. To świadectwo wiary, że Bóg powołuje nas do świętości - mówił ks. Arkadiusz Krziżok.
Całość zaczęła się w niedzielne popołudnie od nabożeństwa w bazylice garnizonowej św. Elżbiety, któremu przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF.
- Procesja nawiązuje do średniowiecznej tradycji, wskrzeszonej po powodzi w roku 1997. Przypomina sylwetki świętych, których wierni prosili o wstawiennictwo - mówił ks. Krziżok, proboszcz kościoła. pw. Najświętszego Imienia Jezus we Wrocławiu i dyrektor Wydziału Duszpasterskiego wrocławskiej kurii.
Przypomniał historie obojga świętych, których relikwie są niesione w corocznej procesji. Święty Stanisław został zabity przez króla Bolesława Śmiałego podczas sprawowania Mszy św. w kościele na Skałce w Krakowie. 10 lat po śmierci wzmógł się jego kult, który potem odegrał ogromną rolę w zjednoczeniu Polski rozbitej na dzielnice.
- Od tego momentu właściwie zaczął kształtować się niezależny od władzy świeckiej autorytet Kościoła w Polsce. Kult św. Stanisława umacniał naród zwłaszcza w czasach opresji. Relikwie, które niesiemy ze sobą, umieszczone w pięknym gotyckim relikwiarzu, to palec wskazujący prawej ręki. Od XV w. znajdują się w archikatedrze wrocławskiej - opisywał ks. Krziżok.
Święty Stanisław to patron chroniący mieszkańców Dolnego Śląska od kataklizmów. Warto przypomnieć, że procesje we Wrocławiu zanikły, gdy we władzach miejskich decydujący głos zyskali protestanci. Po powodzi tysiąclecia wróciły do kalendarza wrocławskich nabożeństw.
Relikwie św. Doroty czczone są w stolicy Dolnego Śląska od XIV w., kiedy przechowywano je w kaplicy wrocławskiego ratusza. Po II wojnie światowej trafiły do Muzeum Narodowego w Warszawie. A w 2001 r. zostały przekazane z powrotem archidiecezji wrocławskiej. Wizerunek św. Doroty widnieje w herbie Wrocławia.
- Nasze wyjście na ulice miasta to nie okazja, by protestować przeciw komuś. To świadectwo wiary, że Bóg powołuje nas do świętości. Wiary wystawianej na coraz większe próby. Gromadzimy się wokół męczenników, którzy przelali krew za Chrystusa. Prosimy Boga o zachowanie od naturalnych kataklizmów, ale też by zachował nas od jakichkolwiek duchowych klęsk. Postępujmy drogą świętości, dając otwarte świadectwo wiary i przynależności do Kościoła, miłując jeszcze bardziej Boga i człowieka - zachęcał dyrektor Wydziału Duszpasterskiego.
Procesja z relikwiami przeszła z bazyliki garnizonowej przez rynek, dalej ul. Świdnicką do kościoła pw. św. Stanisława, św. Doroty i św. Wacława. Zwieńczeniem wspólnej modlitwy była Msza św., której przewodniczył bp Kiciński.
- To Eucharystia i modlitwa dziękczynno-błagalna za nasze miasto, nasze wspólnoty parafialne, rodziny zakonne i nas samych. Ta dzisiejsza procesja obrazuje rzeczywistość naszego życia. Jako wspólnota Kościoła idziemy w procesji wiary do rzeczywistości niebieskiej, a towarzyszą nam święci, nasi patronowie. Oni stanowią pomost między rzeczywistością ziemską a niebieską - tłumaczył bp Jacek.