Trzy imiona archaniołów to trzy wielkie dary od Boga dla ludzi - mówił podczas odpustu bp Andrzej Siemieniewski w salezjańskiej parafii pw. Michała Archanioła na wrocławskim Ołbinie.
Uroczysta Msza Święta odpustowa została odprawiona wieczorem 29 września. Modlitwie przewodniczył ordynariusz legnicki bp Andrzej Siemieniewski, który jest związany z parafią na Ołbinie.
Tutaj przez lata mieszkała jego świętej pamięci mama. Mszę Świętą koncelebrowali kapłani z sąsiednich parafii, inspektor salezjanów ks. Jarosław Pizoń SDB oraz. ks. prał. Wojciech Tokarz, który w tej świątyni przyjmował święcenia kapłańskie przed ponad 50 laty. Wystąpił Chór Kameralny Canta Nobiscum a zagrała orkiestra Zespołu Szkół Salezjańskich "Don Bosco".
- Święty Michał Archanioł swoim imieniem przypomina nam "Któż jak Bóg". To bardzo ważne przypomnienie w tym czasie, kiedy sporo ludzi odchodzi od Pana Boga, a społeczeństwa szukają szczęścia poza Bogiem, lecz dokąd idą? Bóg daje nam szczęście i spełnienie największych pragnień - mówił ks. Bolesław Kaźmierczak SDB, proboszcz parafii.
- Boża wizja udziela się przez aniołów. Wielki doktor Kościoła, św. Grzegorz mówił, że te trzy imiona wskazują na trzy wielkie zadania i dary dla ludzi. Czyli czego Pan Bóg życzy sobie z naszej strony - oświadczył w homilii bp Siemieniewski.
Michał mówi o tym, że Bóg jest wielki. Gabriel oznacza, że Bóg jest mocą, zaś Rafał wskazuje na Boga Uzdrowiciela.
- Michał, czyli "Któż jak Bóg". Postawmy Boga na pierwszym miejscu. Wszystkie możliwe grzechy tego świata biorą się stąd, że naszą wolę stawiamy wyżej. To źródło wszelkiego grzechu, zwane też w Piśmie Świętym pychą. Stawianie Boga na pierwszym miejscu służy także ludziom. Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu - tłumaczył biskup legnicki.
Gabriel, czyli "Bóg jest mocą". Św. Paweł mówił o ludziach, którzy okazują pobożność, ale wyrzekli się jej mocy. Czyli religijne obrządki zachowują, ale nie mają ufności, że Pan Bóg może wkroczyć w ich życie i je zmieniać.
- Rafał oznacza "Bóg uzdrawia". Stwórca pragnie uleczyć nasze własne wyobrażenie o nas samych, kiedy na drugi plan w naszym życiu odchodzi fakt stworzenia nas przez Niego.
Zacytował fragment prologu z "Dziadów" Adama Mickiewicza:
Człowieku! Gdybyś wiedział, jaka twoja władza!
Kiedy myśl w twojej głowie, jako iskra w chmurze,
Zabłyśnie niewidzialna, obłoki zgromadza,
I tworzy deszcz rodzajny lub gromy i burze;
Gdybyś wiedział, że ledwie jednę myśl rozniecisz,
Już czekają w milczeniu, jak gromu żywioły,
Tak czekają twej myśli - szatan i anioły;
Biskup podkreślił na mocy tych słów, że wszystko w życiu jest ważne, liczy się każdy gest, każdy moment. Podnosi to wagę wszystkiego, co mówimy i czynimy do poziomu Bożej sprawy.
- Człowiek nie jest kawałkiem drewna rzuconym do rzeki duchowego świata ze spienionym nurtem. Najważniejszą sprawą nie jest dowiedzieć się z ekranu telewizora czy z monitora, w którą stronę płynie nurt. Wielkości człowieka uczymy się w dzień uroczystości świętych archaniołów. O tej wielkości aniołowie przypominają przez całą historię Pisma Świętego - mówił bp Siemieniewski.
Przypomniał też scenę zmagania Jakuba z aniołem, a także moc chórów anielskich wobec Daniela, która po wiekach powtórzyła się wobec pasterzy przy narodzeniu Jezusa.
- Najważniejszym sposobem przeżycia tej wielkiej prawdy, że Bóg jest największy, staje się liturgia, Msza Święta. Jakże dobrze wiedzieli o tym starożytni chrześcijanie, którzy zechcieli, byśmy ten sam hymn aniołów, który śpiewali pasterzom, powtarzali dzisiaj podczas Mszy Świętej. I drugi hymn aniołów pojawia się w liturgii na naszych ustach: "Święty, święty, święty". To przecież hymn serafinów - stwierdził kaznodzieja.
Zaznaczył, że imiona aniołów, posłańców Bożych zapraszają nas do przeżycia orędzia Bożego. Przyjmijmy je z otwarciem. To najlepszy czas, by poznawać anioły i uczyć się kochać ludzi.
Po Mszy Świętej nastąpiło nabożeństwo przed Najświętszym Sakramentem. Chętni wierni przyjęli szkaplerz Michała Archanioła i codziennie będą odmawiać modlitwę egzorcyzmu przez wstawiennictwo archanioła.