Ok. 200 osób wzięło udział w dorocznej pielgrzymce wolontariuszy Caritas Archidiecezji Wrocławskiej do grobu św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy.
Do Trzebnicy zjechali członkowie Szkolnych Kół Caritas i Parafialnych Zespołów Caritas z całej archidiecezji wrocławskiej. - Cieszymy się też z najmłodszych z Centrum Wolontariatu Caritas, którzy wspomagają nas doraźnie podczas różnych akcji - mówi Paweł Trawka, rzecznik prasowy instytucji.
Zwraca uwagę na widoczny wśród uczestników głód spotkania, modlitwy, charyzmatu św. Jadwigi. - Po to pojechaliśmy do jej grobu, by zaczerpnąć, przypomnieć sobie o jej miłosiernej działalności i się nawrócić. Miłość Bożą głosimy przez uczynki miłosierdzia - wyjaśnia.
Pielgrzymka rozpoczęła się w bazylice św. Jadwigi, gdzie kustosz Międzynarodowego Sanktuarium św. Jadwigi pobłogosławił relikwiami świętej księżnej zebranych. Następnie pątnicy wyruszyli w pielgrzymkowej kolumnie w stronę Lasku Bukowego, do kościoła pw. Czternastu Świętych Wyznawców, gdzie odprawiona została Msza św.. - Po drodze wyśpiewaliśmy modlitwę różańcową i Koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencjach Caritas, ale również cierpiących, konających i prześladowanych - relacjonuje rzecznik.
W homilii ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas, przypomniał, że w XIII wieku były wzbudzane te same charyzmaty, bo były potrzebne, ale dziś możemy z nich korzystać. Przypomniał również, że św. Jadwiga była niemal rówieśniczką św. Franciszka z Asyżu. Zwrócił uwagę, że św. Jadwiga głosiła w podobny sposób Ewangelię - nie tyle słowem, co czynami. Nie bała się pójść do tych, którzy są marginalizowani, są wyrzuceni poza mury miasta, są najubożsi czy trędowaci. Przekonywał, że do tych ostatnich możemy przyrównać tych, którzy dziś są wykluczani ze względu na pandemię koronawirusa. Do nich dziś też wychodzimy z pomocą jak św. Jadwiga.
Po Eucharystii odbyła się Droga Krzyżowa na kalwarii w Lesie Bukowym. - Było tam postawione zadanie, by z Bożą miłością świadczyć ubogim o tym, że są ludzie, którzy się o nich troszczą, ale przede wszystkim jest Bóg, który chce dla nich jak najlepiej - zaznacza P. Trawka.
Robert Jadwiszczak odpowiedzialny we wrocławskiej Caritas za Parafialne Zespoły Caritas podkreśla, że ta pielgrzymka była bardzo ważna dla jej uczestników. Dała nadzieję i pokrzepienie, bo nierzadko spotykają się z bezradnością. - Tak często jest w spotkaniach z naszymi podopiecznymi - chorymi, z uzależnieniami, z zaburzeniami psychicznymi, w trudnej sytuacji życiowej, po prostu bezradnymi. Dopiero w perspektywie Bożej można zobaczyć, że naszym zadaniem jest objawianie Jego chwały. Nie chodzi tylko o opowiadanie o Bożych dziełach, o głoszenie Ewangelii wprost, ale - tak jak św. Franciszek i św. Jadwiga - o czyny pełne miłości - mówi.
To doświadczenie wpisało się w działalność jednego z Parafialnych Zespołów Caritas. Pani Ewa opowiadała o osobie, która niedawno zmarła. Wolontariusze, którzy od dłuższego czasu jej pomagali, usilnie namawiali ją, by pojednała się z Panem Bogiem przed śmiercią. I to się udało. Przebaczyła rodzinie, sobie samej i pogodziła się z Panem Bogiem. Odeszła w pokoju serca tuż przed pielgrzymką do Trzebnicy.
- To pokazuje, że ta posługa niejednokrotnie wykracza poza tylko materialne wsparcie. To bardzo konkretne głoszenie Słowa Bożego, ale do tego potrzeba umocnienia. Czujemy, że jesteśmy naczyniami glinianymi, jak bardzo sami nic nie możemy, jak często jesteśmy bezradni. Tymczasem Bóg nam mówi, że wciąż możemy kochać. To dziś usłyszeli wolontariusze i z tym rozjechali się do swoich parafii w całej archidiecezji. Mam nadzieję, że o tym będą opowiadać, ale ta świadomość da im również nowy zapał do troskliwej pomocy najsłabszym i najuboższym w codzienności - podsumowuje ks. Dariusz Amrogowicz.
Pielgrzymka zakończyła się poczęstunkiem przygotowanym przez Parafialny Zespół Caritas w Trzebnicy.