Kawiarenkę u wrocławskich kapucynów co 2-3 tygodnie wypełnia dziecięcy gwar, a między krzesłami i stołami znajdziemy różnorodne zabawki. To spotkania dla matek z dziećmi, które chcą spędzać czas ze sobą.
Wszystko zaczęło się od spotkań trzech koleżanek z dziećmi.
- Zbierałyśmy się rotacyjnie w swoich domach, ale w końcu stwierdziłyśmy, że może ktoś by chciał do nas dołączyć, a my chętnie poszerzymy grono. Usłyszałyśmy, że koleżanka jest w ciąży i nie ma wokół siebie innych mam, więc wyszłyśmy naprzeciw potrzebie - mówi Judyta Tyc, matka 7-miesięcznego Maksymiliana.
Zorganizowała ona cykl pt. "Mam czas!" w kawiarence w swojej parafii - św. Augustyna we Wrocławiu (ul. Sudecka 90). Niedawno odremontowany przytulny lokal przy klasztorze kapucynów znakomicie sprawdza się na spotkania mam z dziećmi.
- Chcemy od siebie czerpać, żeby uniknąć samotności w macierzyństwie. Spędzamy czas razem o takiej porze, kiedy większość ludzi przebywa w pracy, a my opiekujemy się dziećmi. Mamy okazję do wymiany doświadczeń, do wzajemnej inspiracji, ale też odpoczynku i relaksu przy kawie, herbacie owocach i słodkościach - dodaje Judyta.
Spotkania odbywają się co 2-3 tygodnie we wtorki w godzinach 10-12. Pierwsze z nich miało miejsce we wrześniu. Następne już 21 grudnia, a kolejne 11 stycznia. Terminy podawane są na bieżąco na Facebooku na profilu „Mam czas!”.
- Chodzi nam też o konstruktywne spędzanie czasu, więc proponujemy jakieś zabawy dla dzieci, a w przyszłości dla mam różne konferencje tematyczne - informuje organizatorka.
Spotkania są otwarte dla wszystkich mam. Nie mam limitu wieku dzieci. Zazwyczaj przychodzą kobiety z dziećmi do 3. roku życia, bo starsze chodzą już do przedszkola. Do kapucyńskiej kawiarence przychodzą także kobiety w ciąży, które mogą tutaj zaczerpnąć doświadczenia.
- Mamy z dzieckiem pod sercem, które jeszcze do końca nie wiedzą, co je czeka po porodzie, mogą zebrać wiele potrzebnych i ciekawych refleksji od swoich koleżanek. Ten cykl skierowany jest także do matek, które czują się samotnie, które może zamieszkały we Wrocławiu i nie mają jeszcze grona znajomych. Tutaj mogą poznać kobiety, które mierzą się z podobnymi troskami i przeżywają podobne radości - opowiada Sara Borowiak, jedna z uczestniczek w stanie błogosławionym.
- W macierzyństwie z maluszkiem trudno o jakieś okazje do wyjścia, gdzie w dodatku mogą się pojawić inne dzieci i wszyscy się razem bawią. Dzięki temu mam tutaj też chwilę dla siebie. Mogę porozmawiać z innymi. Podejmujemy tematy, które nas dotyczą na co dzień i mimo, że nie znamy się bardzo dobrze, to dużo rozmawiamy o różnych sprawach z naszego życia - dzieli się Aleksandra Pac, która przychodzi z kilkumiesięcznym synkiem Henrykiem.
O cyklu dowiedziała się z ogłoszeń duszpasterskich podczas Mszy świętej u kapucynów. - Próbowałam się spotykać z innymi mamami wcześniej, ale ciężko było ogarnąć to logistycznie ze względu na odległość w dużym mieście. Tutaj wszystko odbywa się na terenie mojej parafii, na wyciągnięcie ręki - dodaje młoda mama.