Stowarzyszenie "Odra-Niemen" zaprosiło kombatantów na przedświąteczne spotkanie w formie wigilii. Była wspólna modlitwa, łamanie się opłatkiem, wigilijne potrawy i rozmowy.
Co roku "Odra-Niemen" zaprasza kombatantów i świadków historii na wspólny posiłek, który jest formą wdzięczności za całoroczną pomoc.
- Z tymi osobami przez cały rok współpracujemy. To nasi przyjaciele, którzy wspierają nas na wielu płaszczyznach, są nam życzliwi i dlatego chcemy im w tym przedświątecznym czasie podziękować. W wielu miejscach pełnią rolę naszych ambasadorów. A okres okołoświąteczny to moment, by z nimi spokojnie porozmawiać, pomodlić się, złożyć sobie życzenia i popatrzeć razem z nadzieją na przyszły rok. Do takiego spotkania przywiązujemy dużą wagę - mówi Ilona Gosiewska, prezes stowarzyszenia "Odra-Niemen".
W takim wydarzeniu chętnie uczestniczą zaproszeni goście, którzy czują się w stowarzyszeniu jak w gronie rodzinnym. Często są to wieloletnie relacje, które przerodziły się w przyjaźnie, jak w przypadku mjr. Maksymiliana Kowalewskiego, żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych, czy Wandy Kiałki ps. "Marika", sanitariuszki i łączniczki Armii Krajowej, sybiraczki.
- Tak się szczęśliwie złożyło, że spotkanie świąteczne zorganizowaliśmy 16 grudnia, a 15 grudnia swoje 99. urodziny obchodziła p. Wanda Kiałka. To wielka postać dla Wrocławia, a za nią stoi wielka historia, która biegnie przez Wilno, Workutę na Syberii i zatrzymuje się tu, w stolicy Dolnego Śląska. Pani Wanda jest niezwykle skromna i bardzo życzliwa młodym ludziom. Przez wiele lat uczestniczyła w naszych projektach i zaprzyjaźniliśmy się z nią bardzo - dodaje I. Gosiewska.
Wszyscy zebrani połamali się opłatkiem, składając sobie świąteczne życzenia, słuchali kolęd i prowadzili rozmowy. Na stole znalazły się różne potrawy - ryby, uszka, pierogi, barszcz i sałatki.
- Bardzo lubię takie spotkania. One mnie odmładzają. (śmiech) Ale tak poważnie, to cieszę się, że jesteśmy komuś potrzebni. Że ktoś docenia to, co przeżyliśmy, co robiliśmy w przeszłości dla kraju. Że ktoś to rozumie i chce o tym słuchać, dlatego jestem zaszczycona, że mnie zapraszają na takie wydarzenia - mówi 99-letnia Wanda Kiałka.