- Spoczywaj w pokoju dobry kapłanie, przyjacielu Boga i człowieka, przyjacielu, prawdy, dobra, piękna, przyjacielu mądrości - modlił się bp Ignacy Dec w czasie Mszy św. pogrzebowej w katedrze wrocławskiej.
W imieniu Kościoła wrocławskiego chciałem ci drogi księże Stanisławie serdecznie podziękować – za twoją dobroć, za twoją miłość do Kościoła, do wiernych, za twoją pokorę, za to, że służyłeś swoją mądrością, swoją wiedzą; że wychowywałeś kolejne pokolenia kapłanów, byłeś jednym z tych, którzy kształtowali Kościół wrocławski – mówił abp Józef Kupny, przypominając o wielkim wkładzie zmarłego w życie archidiecezji. – Był ogromnym autorytetem, w czasach gdy autorytety są niszczone – podkreślił.
Zobacz zdjęcia:
Bp Ignacy Dec mówił w homilii o Chrystusie na różne sposoby przychodzącym do nas. Wśród nich jest i to przyjście, o którym mówi: „(…) W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem” (J 14,2-3).
– Tak oto Chrystus po swoim wniebowstąpieniu przychodzi po swoich, by ich przeprowadzić przez bramę śmierci z życia do życia, z ziemskiego życia, wypełnionego często egoizmem, niesprawiedliwością, cierpieniem – do życia szczęśliwego w wieczności z Bogiem – mówił. – Wiemy, ze to sam Bóg wybiera nam godzinę przyjścia do nas i po nas, tak jak nam wybrał godzinę naszego poczęcia i narodzenia. My się nieco lękamy tego przyjścia, gdyż mamy różne grzechy i niepokoje. Nie wiemy, jak nas Bóg osądzi, i ciągle nam brakuje pełnego zaufania do Pana Boga, który nas po to powołał do życia, abyśmy na zawsze do Niego należeli. Tak oto, w ostatnim czasie, Chrystus przyszedł po śp. ks. Stanisława Pawlaczka, jednego z najbardziej prawych i szanowanych kapłanów archidiecezji wrocławskiej.
Biskup Ignacy przypomniał drogę życiową zmarłego kapłana, który urodził się 28 marca 1940 roku w Sokolnikach koło Lwowa, jako syn Antoniego i Magdaleny z domu Gołębiewicz. W czasie wojny jego ojciec z najstarszym synem zostali zesłani na Sybir, a on sam w 1946 roku wraz z mamą i rodzeństwem przybył na Ziemie Zachodnie i zamieszkał w Niwniku koło Oławy. W 1958 r. wstąpił do wrocławskiego seminarium, a 28 czerwca 1964 roku przyjął święcenia kapłańskie w kościele pw. św. Stanisława, Wacława i Doroty we Wrocławiu, z rąk ówczesnego ordynariusza, ks. arcybiskupa Bolesława Kominka.
Po dwuletniej pracy duszpasterskiej w parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia w Oławie, został wysłany na studia specjalistyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej (sekcja filozofii społecznej). Po czteroletnich studiach (1966-1970) kapłan wrócił do diecezji i został mianowany prefektem alumnów wrocławskiego seminarium. Najpierw otrzymał nominację na asystenta przy Katedrze Etyki i Filozofii Społecznej, potem został starszym wykładowcą na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Prowadził zajęcia z wstępu do filozofii, katolickiej nauki społecznej, socjologii religii, filozofii poznania. Wykładał również w seminariach duchownych w Bagnie, w diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej, diecezji legnickiej.
W latach 1975-1984 był rektorem kościoła pw. św. Marcina we Wrocławiu na Ostrowie Tumskim, gdzie objął opieka duszpasterską nad byłą Polonię Wrocławską, angażował się w działalność Klubu Inteligencji Katolickiej we Wrocławiu. Był proboszczem parafii pw. NMP na Piasku od 1984 do 2015, w latach 1986-1993 pełnił funkcję dyrektora Domu Księży Emerytów we Wrocławiu. W latach 1992-2021 był duszpasterzem prawników w Archidiecezji Wrocławskiej, w latach 1995-2016 kapelanem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność" Dolny Śląsk; był także duszpasterzem Wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Wrocławskiej, duszpasterzem esperantystów, honorowym kapelanem wrocławskiego oddziału Związku Szlachty Polskiej.
– Drogi przyjacielu, wiemy, że fascynowałeś się przyrodzoną mądrością filozoficzną, ale nade wszystko nadprzyrodzoną mądrością objawioną przez Boga – zwrócił się bp Ignacy do ks. Stanisława, przypominając zwłaszcza o jego ulubionym greckim myślicielu: Sokratesie. Ksenofont, bezpośredni uczeń Sokratesa, napisał o swoim mistrzu: „Wydawał mi się najlepszym i najszczęśliwszym z ludzi”.
– Z pewnością wielu twoich studentów i przyjaciół mogło by powiedzieć podobnie o tobie. Byłeś takim chrześcijańskim Sokratesem dla młodzieży duchownej i świeckiej, dla twoich parafian i różnych przyjaciół – mówił bp Dec. Przy swojej wielkiej wiedzy i mądrości byłeś nadzwyczaj pokorny, skromny i pobożny, prawy i uczciwy. W towarzystwie osób duchownych byłeś filarem bezpieczeństwa. Księża koledzy i uczniowie wiedzieli, że ty wiesz i potrafisz każdy problem rozwiązać, że na każdy temat potrafisz coś ciekawego i mądrego powiedzieć.
– Nie ulegałeś poprawności politycznej. Byłeś arystokratą ducha i słowa. Nigdy, za żadną cenę nie sprzedałeś prawdy, wszystkim sprawom nadawałeś właściwą nazwę – dodał biskup, przypominając m.in. ostatnie publiczne wystąpienie ks. Stanisława: homilię wygłoszoną w kościele św. Wawrzyńca podczas pogrzebu bp. Edwarda Janiaka.
– Niech aniołowie zawiodą cię raju – modlił się bp Ignacy, życząc zmarłemu spotkania z bliskimi, z przyjaciółmi. – Spoczywaj w pokoju dobry kapłanie, przyjacielu Boga i człowieka, przyjacielu, prawdy, dobra, piękna, przyjacielu mądrości. Dołącz do grona świętych mężów w niebie. Niech Maryja, którą miłowałeś na ziemskich drogach twojego życia, zaprowadzi cię do Jezusa. Wierzymy, że znajdziesz Boże miłosierdzie, któremu zawsze ufałeś. Niech ci świeci na wieki Boże światło prawdy, dobra i piękna. Spoczywaj w pokoju wiecznym, przyjacielu Boga i ludzi.
Na stronie EWTN posłuchać można nagranych rozmów z ks. Stanisławem Pawlaczkiem.