- Mamy strzec się ekskluzywnego, sterylnego, podanego w pięknym opakowaniu Bożego Narodzenia - mówił biskup w czasie Pasterki, której przewodniczył w katedrze wrocławskiej. Zachęcał, by nie lękać się współczesnych "grot", "szałasów"; by wychodzić do innych i otwierać potrzebującym gospodę swojego serca.
Ukazał położenie człowieka, który odrzucił Boga i opuścił raj – jego życie w trudzie, w tęsknocie za Stwórcą; trwanie w ciemności. A jednak, choć człowiek wielokrotnie rezygnował z Boga, On z człowieka nigdy nie zrezygnował. – Bóg przemawia zawsze światłem nadziei – mówił biskup, wspominając kolejne interwencje Boskie, już w Starym Testamencie. Pan przejmował inicjatywę właśnie wtedy, gdy mrok był największy, a sytuacja wydawała się beznadziejna.
Zobacz zdjęcia:
„Naród kroczący w ciemności, ujrzał światłość wielką…” – słyszymy słowa proroka Izajasza. – Bóg przychodzi do swojej własności, staje się jednym z nas, chce przywrócić nam wszystkim utracony raj… Boże Narodzenie jest jednym z największych cudów Bożej miłości – podkreślał bp Jacek, zauważając, że przyjście Pana dokonało się w specyficznych warunkach. Schronieniem dla Syna Bożego staje się – jak to określił za papieżem Franciszkiem – schronisko dla zwierząt.
– Jezus przychodzi na peryferiach Betlejem, bo nie było dla Niego miejsca w gospodzie. Jak wielka była ciemność ogarniająca ludzkie serca, że nie było miejsca dla światłości – mówił. Jednak i w lichym schronieniu, zauważył, otoczony jest wielką miłością Maryi i św. Józefa. Przychodzą tu do Niego pierwsi goście. – Pasterze, ludzie bardzo prości, przybywają do swojego Pasterza, który wkrótce powoła nowych pasterzy i ustanowi nową owczarnię – wyjaśniał.
Co z tych wydarzeń wynika dla nas? – Bóg jest w stanie pokonać każdą ciemność naszego serca – mówił biskup. – Każda ciemność jest zaproszeniem do odkrycia jasności… Bóg daje odpowiedź na każdą trudną sytuację, ale ta odpowiedź przychodzi z czasem, wymaga cierpliwości – mówił.
– Nawet jeśli nie ma miejsca w gospodzie, Bóg rodzi się w szopie, w grocie. On znajdzie miejsce dla swojej obecności, ale dla nas wszystkich z tych wydarzeń płynie ostrzeżenie – zwrócił uwagę bp Jacek, zachęcając do czujności, „aby nie stać się betlejemską gospodą, w której nie ma miejsca na miłość”.
– Mamy strzec się ekskluzywnego, sterylnego, podanego w pięknym opakowaniu Bożego Narodzenia – podkreślał. Mamy żyć, jak pasterze, w prostocie i mądrości; być ludźmi, którzy wychodzą „na peryferie”, do innych osób. – Nie lękajmy się współczesnych grot, szałasów; otwórzmy gospodę naszych serc dla tych, którzy potrzebują schronienia – mówił biskup. – Niech Boże Narodzenie dokonuje się w naszych sercach… Bądźmy ludźmi Bożej miłości; ogłaszajmy wszystkim Dobrą Nowinę, że Słowo Ciałem się stało i zamieszkało między nami.