Możemy stać się dla innych niczym Gwiazda Betlejemska, która prowadziła trzech króli, a która wskazuje na rodzące się Dziecię w Kościele Chrystusowym, we wspólnocie, na Eucharystii - mówił w uroczystość Objawienia Pańskiego bp Jacek Kiciński w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu.
Uroczystość Trzech Króli w brzeskiej parafii była okazją nie tylko do tradycyjnego świętowania (wierni przeszli w Orszaku Trzech Króli wokół świątyni), ale także do podziękowania parafianom i kapłanom za ich trud upiększania świątyni oraz terenu wokół niej. Mszy świętej przewodniczył bp Jacek Kiciński, który poświęcił nowy parking, obrazy św. Józefa, kard. Wyszyńskiego i ks. Popiełuszki, a także akt zawierzenia świata Miłosierdziu Bożemu.
Podczas uroczystości proboszcz, ks. Marcin Czerepak, w obecności biskupa dziękował wiernym za duże wsparcie w remontach i potrzebnych pracach parafialnych. Warto przypomnieć, że brzeska parafia pw. Miłosierdzia Bożego obchodzi w tym roku 30-lecie swojego istnienia.
W homilii bp Jacek Kiciński podkreślił, że uroczystość Objawienia Pańskiego pokazuje nam, iż przesłanie miłości jest skierowane do każdego człowieka.
- Miłość przychodzi na świat, ale nie wszyscy ją przyjęli. Izajasz, wielki prorok, prawie osiem wieków przed przyjściem Jezusa zapowiadał, że Jerozolima stanie się narodem pośród narodów. Tu dokona się coś, co będzie promieniować na cały świat. Jezus przychodzi, ale Jerozolima Go odrzuca. Naród wybrany nie skorzystał z tego, by przyjąć światło. Zabrakło miejsca w gospodzie i Jezus rodzi się w Betlejem. A pierwszym Jego domem stało się, jak mówi papież Franciszek, schronisko dla zwierząt czyli szopa - nauczał bp Jacek.
Uświadamiał wiernym, jak bardzo Bóg uniża się dla człowieka. Wiara jest wielkim darem Boga dla każdego człowieka. Można posiadać wiedzę, ale nie mieć wiary. Trzej królowe reprezentują świat pogański. Potrafili oni odczytać gwiazdę na niebie i podążać za nią. Zmierzają do Jerozolimy i tam wobec Heroda pytają o Nowonarodzonego.
- Zauważmy, że zanim dotarli do Jerozolimy, musieli pokonać wiele trudności, narazić się na wiele ludzkich opinii. Może przyszło im nie raz zmierzyć się z różną postawą ludzi, których spotykali po drodze? Trzej władcy idą złożyć hołd Jezusowi. Jaką oni musieli mieć wiarę, by pokonać te przeciwności. A postawa króla Heroda? Zwołuje uczonych, wypytuje ich i otrzymuje odpowiedź, że Dziecię narodzi się w Betlejem. Król Herod ma wiedzę, ale brakuje mu wiary i zaufania, żeby odnaleźć Jezusa i uradować się przychodzącą miłością na świat - mówił kaznodzieja.
Podkreślił, że fakt, iż królowie zatrzymali się w Jerozolimie, pokazuje, że światło gwiazdy nie zawsze było wyraziste. Czasem pojawiają się w naszym życiu trudności. Kiedy mędrcy odnajdują drogę, składają hołd, a wraz z nim dary. Wyrażają swoją zależność. Uznają Jezusa za króla, człowieka i przychodzącego Boga. Oni też rozeznają, co mają dalej czynić i nie wracają tą samą drogą. Omijają pałac Heroda. Spotkanie z Dziecięciem sprawiło, że oni tą miłością pragnęli dzielić się z innymi ludźmi - stwierdził bp Kiciński.
Trzej królowie reprezentują cały ówczesny świat, dlatego miłość adresowana jest do każdego człowieka. Przesłaniem dzisiejszej uroczystości jest poszukiwać Jezusa, odkrywać Jego oblicze w drugim człowieku i wracać do domu dzieląc się Jego miłością.
- My dzisiaj przychodzimy oddać pokłon temu, który jest Panem naszego życia. Są osoby, które posiadają niesamowitą wiedzę, potrafią wskazać każde sanktuarium na świecie, ale nigdy do niego naprawdę nie przybędą. Potrzeba wiary. A na drodze wiary trzeba nam szukać, pytać, rozeznawać. Pan Bóg daje nam znaki. On przemawia poprzez wydarzenia, poprzez słowo i poprzez drugiego człowieka. To wszystko, by odkryć prawdziwe oblicze przychodzącego Jezusa - konstatował bp Jacek.
Zaznaczył, że Jezus ponad 2 tysiące lat temu przyszedł na świat w ubogiej szopie, a dzisiaj przychodzi do nas nieustannie podczas każdej Mszy. Każda Eucharystia oznacza Boże Narodzenie. Przychodząc do kościoła możemy oddać pokłon i adorować, ale to za mało. Jezus chce, byśmy się na tym nie zatrzymywali. On chce, by Boże Narodzenie dokonało się w sercu. Jak to zrobić? Przyjmować Komunię Święta.
- Gdy odkryję oblicze Boga, wtedy wracam tam, gdzie mieszkam i głoszę Jego miłość. Trzej królowie wrócili do ojczyzny, ale inną drogą, bo wrócili przemienieni, doświadczyli obecności Boga. My jesteśmy posłani, aby głosić w pokoju Chrystusa dobra nowinę drugiemu człowiekowi. Jak? Słowem, ale przede wszystkim świadectwem naszego życia. My możemy stać się dla innych niczym Gwiazda Betlejemska, która wskazuję na rodzące się dziecię w Kościele Chrystusowym, we wspólnocie, na Eucharystii - zachęcał kaznodzieja.
Jak dodał, powinniśmy ogłaszać całemu światu, że Jezus chce przyjść do każdego serca, uzdrawiać je, przemieniać i chce je uczynić szczęśliwym. Wystrzegajmy się zaś postawy Heroda, który zamknął się na przychodzące światło. Wiedział, gdzie Jezus się narodził, ale potraktował Go jako zagrożenie i konkurencję.
- Poszukujmy Jezusa pokonując różne trudności. Z wiarą odkrywajmy Jego oblicze i z miłością dzielmy się z innymi tym, cośmy tu spotkali i zobaczyli. Amen - podsumował bp Kiciński.