W ubiegłym roku udało się zorganizować orszak jedynie wokół kościoła pw. św. Andrzeja Boboli, bo tylko na to pozwalały przepisy i ograniczenia, dlatego mieszkańcy cieszyli się, że tym razem mogli przejść ulicami miasteczka.
Pochód za Trzema Mędrcami (w których wcielili się Rycerze Kolumba) rozpoczął się w parafii pw. św. Andrzeja Boboli po Mszy św. o godz. 11.30, którą odprawił ks. Mateusz Mielnik. Sam orszak rozpoczęła pierwsza scena prezentowana już w kościele. Kolejne trzy zainscenizowane zostały na ulicach miasta. Wierni przeszli ulicami 1 Maja, Wojska Polskiego, Kościuszki, Armii Krajowej i wrócili do świątyni. Tam oddano pokłon Jezusowi.
- Jest teraz taki czas (nie tylko ze względu na covid), że wszyscy mamy problem z kontaktami z innymi. Każde wydarzenie, które prowokuje do wspólnego spędzania czasu w dobrych okolicznościach, wydaje się przydatne i potrzebne. Miło zobaczyć jednocześnie i razem tak wiele osób, w tym znajomych, zgromadzonych w jednej sprawie - mówi miliczanin Roman Kamiński.
W ubiegłym roku udało się zorganizować orszak jedynie wokół świątyni, bo tylko na to pozwalały przepisy i ograniczenia, dlatego mieszkańcy cieszyli się, że tym razem mogli przejść ulicami miasteczka.
Lista organizatorów to też ciekawostka - tu panuje spory pluralizm. Orszak pod kierunkiem ks. Michała Miśkiewicza przygotowali katecheci, wolontariusze i dzieci z milickich szkół. Organizatorami przedsięwzięcia byli parafia pw. św. Andrzeja Boboli, Ośrodek Kultury, Szkoła Podstawowa nr 1 im. M. Kopernika, Szkoła Podstawowa nr 2 i Szkoła Muzyczna I stopnia, Rada Lokalna nr 15947 Zakonu Rycerzy Kolumba i gmina Milicz.
Wyjście na ulice z orszakiem to w pewnym sensie świadectwo wiary w Chrystusa. - Wszystkie aktywności w Kościele takimi mi się wydają. Pewnie procesja Bożego Ciała jest taka w sposób bardziej oczywisty albo procesja rezurekcyjna. Jako rodzic wiem i widzę, jak ważne okazuje się wspólne uczestnictwo rodziców i dzieci. Nie wszystkie praktyki religijne - niektóre bardzo doniosłe i piękne - pozwalają na wspólne, rodzinne przeżywanie wiary. Orszak należy do chlubnych w tej kwestii wyjątków - podsumowuje R. Kamiński.