W parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Oławie odbył się drugi Wieczór Uwielbienia ze św. Szarbelem. Gościem specjalnym był medalista olimpijski i trener bokserski Wojciech Bartnik.
Gość przedstawił swoje nastoletnie lata, wspominając o braku ojca i trudach wychowania trójki dzieci przez matkę.
Wojciech, jak wielu młodych ludzi, wpadł w złe towarzystwo. Bokser w wieku 15 lat wraz z kolegami planował ucieczkę za granicę, głównie w celu zarobkowym.
Młody Wojtek zaczął poszukiwania samego siebie, również klubu bokserskiego. Mimo niepowodzeń nie zostawił planów związanych ze sportem.
- Zanim wszedłem na ring, zawsze klękałem, przeżegnałem się, modliłem - inni się dziwili, pytali, co ja robię - mówił W. Bartnik. Jako źródło swoich zwycięstw wskazał Boga i modlitwy jego babci Kasi. Bokser dzięki swojej córce trafił na wspólnotową Eucharystie, gdzie poznał księdza, który zaproponował mu rekolekcje, które zmieniły nie tylko jego życie, ale również życie jego rodziny.
Obecnie Wojciech Bartnik modli się, uczestniczy w tzw. męskim różańcu, daje świadectwo swojego nawrócenia oraz działania Maryi i Jezusa w jego życiu.
Podczas wieczoru uwielbienia wierni zostali również namaszczeni olejami świętego Sharabela oraz pobłogosławieni Najświętszym Sakramentem. Całość poprowadził ksiądz Adam Bilski, wikariusz parafii oławskiej.