Podczas nabożeństwa ekumenicznego abp Józef Kupny wyraził solidarność z Ukrainą, ale także zaapelował i zadeklarował pomoc uchodźcom. - Szczególną troską otoczmy tych, którzy przyjadą zagubieni i staną na naszej granicy, nie wiedząc co dalej - mówił metropolita wrocławski.
Jak podkreślił pasterz Kościoła wrocławskiego, jeszcze na początku tego tygodnia, czyli kilka dni temu, żyliśmy nadzieją, że zabiegi dyplomatyczne doprowadzą do deeskalacji konfliktu i pozwolą uniknąć wojny. Niestety tak się nie stało.
- Wybuchła wojna, a brat podniósł rękę przeciw bratu. Jesteśmy świadkami okrucieństw. Widzimy te obrazki zniszczonych domów, wybuchu rakiet, bomb, strzałów artyleryjskich i tych, którzy pod tym ostrzałem się znajdują - opisywał abp Kupny..
Jak dodał, możemy zobaczyć, jak w pogardzie Rosja ma prawa człowieka, jego godność i życie. Agresor nie liczy się z tym, że naród ukraiński ma prawo do niepodległości i samostanowienia. Równocześnie widzimy dramat dzieci, które żegnają się ze swymi ojcami. Dramat mężów, którzy żegnają się ze swymi żonami, bo wyruszają na front, by bronić swojej ojczyzny, stolicy i ziemi ukraińskiej.
- Jesteśmy z wami! Kościół rzymskokatolicki jest razem z naszymi braćmi i siostrami, którzy żyją na ziemi ukraińskiej i tymi, którzy żyją obok nas. Chcemy, szczególnie w Środę Popielcową i w pierwszą niedzielę wielkopostną, modlić się i pościć w intencji pokoju na Ukrainie. Ale także chcemy organizować zbiórki, które będą pomocą dla Ukraińców tam i tutaj, między nami - stwierdził metropolita wrocławski.
Jednocześnie tłumaczył zebranym w katedrze greckokatolickiej, że możemy się spodziewać spotkania z trzema grupami tych, którzy do Polski przybędą. Pierwsze grupa uchodźców, którzy uciekają przed wojną, to będą ci, którzy przejdą przez nasz kraj, by połączyć się ze swoimi rodzinami na Zachodzie. Druga grupa przyjedzie do Polski, by połączyć się z rodzinami, którzy pracują w naszym kraju i zapuścili korzenie. A trzecia grupa to ta, która nie ma tutaj nikogo.
- Szczególną pomocą musimy otoczyć tych, którzy przyjadą zagubieni i staną na naszej granicy, nie wiedząc co dalej. To ta trzecia grupa. Jako Episkopat Polski przedsięwzięliśmy pewne kroki. Zaczęliśmy organizować pomoc i współpracę. Mamy to przygotowane, ale potrzeba nam wolontariuszy, ludzi dobrej woli, tych, którzy mają kochające serce, którzy są w stanie się otworzyć na przybyszów - zachęcał hierarcha.
- Drodzy bracia i siostry z Ukrainy, chcę was zapewnić o naszej solidarności! Wyrażam jednocześnie wieli szacunek dla tych, którzy walczą o swoją niepodległości, którzy bronią swoich rodzin, domów i ojczyzny. Jesteśmy razem z wami i będziemy wam pomagać. Witamy was na naszej ziemi - zakończył abp Kupny.