W Pracowni i Galerii Ikon "In Blessed Art" przy ul. św. Antoniego 34 we Wrocławiu (obok kościoła paulinów) trwa zbiórka jedzenia i sprzętu dla walczących w Ukrainie. Pierwszy transport zaplanowany jest na wtorek 1 marca.
Pomoc trafi do wojskowych, a oni przekażą ją dalej. Z transportem pojedzie również prezes fundacji Hubert Kampa, który od dawna współpracuje z Ukrainą
Jak wyjaśnia, najważniejszą pomocą jest wsparcie finansowe, umożliwiające zakup konkretnych rzeczy.
Ukraina Akcja 🔴BARDZO PILNE!Zbierane są tylko produkty potrzebne "na już": środki opatrunkowe i wszelkie środki hamujące krwawienie, służące do opatrywania, przemywania ran i udzielania pierwszej pomocy medycznej (bandaże elastyczne, bandaże, plastry, gazy, ręczniki papierowe, wenflony, środki do tlenoterapii, folie paroizolacyjne, termiczne, celox, rękawiczki medyczne, strzykawki, opaski hamujące, kołnierze ortopedyczne...), leki znieczulające (mocne, w zastrzykach), rurki do tracheotomii, zestawy pierwszej pomocy i torby pierwszej pomocy, leki: przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, przeciwgrypowe, przeciw przeziębieniu, leki uspokajające, sól fizjologiczna i płyny odkażające, woda utleniona. Narzędzia pomocne żołnierzom to: latarki i baterie, krótkofalówki z bateriami, kaski ochronne, kamizelki kuloodporne.
Zbierane jest także suche jedzenie (kasza, ryż, cukier, słodycze, zupki, czekolada, puszki, konserwy, marynaty), koce i śpiwory, bielizna (damska i męska), bielizna termoaktywna (rozmiary dla dorosłych).
Pojawiła się pilna potrzeba zakupu samochodu dla Volodymyra, który przewozi dzieci z Charkowa na granicę polską.
Zbiórka trwa od niedzieli 27 lutego w kolejne dni od 9.00 do późnej nocy. Kontakt: 537 596 130, Galeria i Pracownia Ikon, Wrocław, ul. św. Antoniego 34. W galerii można również złożyć ofiarę finansową.
Hubert Kampa od lat utrzymuje kontakty z przyjaciółmi w Ukrainie, stąd może zagwarantować, że pomoc trafi we właściwe miejsce. "Jesteśmy w stanie sprawdzić każdą potrzebę pomocy i mamy pewność, że przekazujemy w miejsce pewne, dzięki ludziom, których znamy. Najważniejsze, by pomoc trafiała w punkt, dokładnie tam, gdzie jest potrzebna" - podkreśla.