Biuro Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie we Wrocławiu wysłało pierwszy transport z pomocą humanitarną dla Ukrainy. Do Lwowa dotrą leki, żywność z długim terminem ważności czy chemia.
Przy organizacji transportu PKWP współpracowało z poseł do Parlamentu Europejskiego Beatą Kempą oraz Fundacją Wolna Ukraina. W przygotowanie pomocy włączyli się wolontariusze, którzy od kilku dni są obecni w Stacji Dialog.
Produkty, jakie znalazły się w tirze, to dary ofiarowane przez mieszkańców Dolnego Śląska, szczególnie Wrocławia. - Pomagały nam apteki i różne firmy - wyjaśnia ks. Andrzej Paś z PKWP. Tłumaczy, że transport dotrze do Lwowa, gdzie czeka na niego metropolita ks. abp Mieczysław Mokrzycki. - To 26 palet produktów spożywczych z długą datą ważności: ryże, makarony, kasze, puszki z jedzeniem, ale też chemia, papier toaletowy i ręczniki toaletowe. Dodatkowo jeszcze woda pitna i leki - dodaje.
PKWP wskazuje, by - pamiętając o uchodźcach, którzy są już w Polsce - nie zapomnieć o cierpiących na Ukrainie. - Najtrudniej jest w rejonach wojny i konfliktu. Ci, którzy pozostali na miejscu, najczęściej nie mogli uciec, gdyż są chorzy lub w podeszłym wieku. To oni cierpią największy niedostatek, dlatego trzeba wysyłać potrzebne rzeczy do nich - powiedział dyrektor sekcji polskiej Stowarzyszenia ks. prof. Waldemar Cisło w rozmowie z Radiem Watykańskim.