Od początku wojny zespół powołany przez abp. Józefa Kupnego pozostawał w kontakcie nie tylko z parafiami i organizacjami koordynującymi przyjazd uchodźców do Wrocławia, ale także z instytucjami, które działają i pomagają na miejscu, tzn. na terenach objętych wojną - powiedział ks. Rafał Kowalski. Dodał, że z relacji, jakie docierały z Ukrainy wynikało, że najszybszą i najbardziej efektywną formą pomocy jest wsparcie finansowe, które pozwoli na zakup żywności i najbardziej potrzebnych środków oraz przekazanie ich potrzebującym. - Dlatego ksiądz arcybiskup poprosił księży proboszczów, by we wszystkich kościołach archidiecezji wrocławskiej przeprowadzili dwukrotnie zbiórki pieniędzy, a te już zostały przekazane na pomoc Ukrainie - tłumaczy ksiądz rzecznik

Zwraca przy tym uwagę, że przekazana suma stanowi część kwoty zebranej w kościołach na Dolnym Śląsku, gdyż jeszcze nie wszystkie parafie przekazały zebrane środki. - Myślę, że kwestią czasu będzie osiągnięcie sumy miliona złotych - dopowiada. 

Poproszony o komentarz abp Józef Kupny przyznał, że wiele razy już przekonał się, że Dolnoślązacy mają otwarte serca i są gotowi nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują. - Mówimy o pieniądzach, które przekazuje Kościół wrocławski, to znaczy tych, które na pomoc Ukrainie złożyli ludzie wierzący, praktykujący, uczestniczący regularnie we Mszach świętych w naszych świątyniach - zaznacza pasterz Kościoła wrocławskiego i dodaje: - Wiem z relacji księży proboszczów, że poza modlitwą w intencji pokoju, która codziennie odbywa się w naszych kościołach, ci ludzie od samego początku wojny deklarują gotowość wsparcia. Jestem szczerze poruszony ich świadectwem oraz miłością bliźniego i za tę postawę z serca im dziękuję.