O znaczeniu życia konsekrowanego w świecie, spadku powołań i nowej-starej roli w Episkopacie opowiada bp Jacek Kiciński CMF, wrocławski biskup pomocniczy.
Maciej Rajfur: Po raz drugi został Ojciec Biskup wybrany na Przewodniczącego Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. Czyli rozpoczyna się druga kadencja. A można podsumować te pierwsze 5 lat w takiej roli?
bp Jacek Kiciński CMF: Na pewno minęły bardzo szybko. Objęcie tej funkcji było dla mnie sporym zaskoczeniem, bo stało się to zaledwie po roku od rozpoczęcia posługi biskupiej. Episkopat obdarzył mnie wielkim zaufaniem i postanowił, bym towarzyszył osobom konsekrowanym. Zadaniem Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego jest promocja życia konsekrowanego i troska, by wspólnoty właściwie się rozwijały, ubogacając Kościół swoimi charyzmatami i obecnością.
Czym się Ojciec Biskup zajmował i zajmuje patrząc na tę funkcję przewodniczącego?
Moją rolą jest towarzyszeniem wyższym przełożonym zakonów męskich, żeńskich i instytutów świeckich, szczególnie wtedy, gdy podejmują coroczne obrady. Staram się wsłuchać, czym żyją zgromadzenia. Jestem wtedy reprezentantem Episkopatu, coś mogę podpowiedzieć, ale przede wszystkim uczę się słuchać i rozeznawać to, czego Duch Święty chce od zakonów w kontekście ich funkcjonowania w społeczeństwie. Co roku z okazji Dnia Życia Konsekrowanego kieruję list, podejmując sprawy bieżące związane z życiem Kościoła.
Należy Ojciec Biskup do Zgromadzenia Misjonarzy Synów Niepokalanego Serca Błogosławionej Maryi Dziewicy, czyli mówiąc krótko jest Ojciec Biskup klaretynem. Można powiedzieć, że życie zakonne zna od podszewki.
Przez te 5 lat poznałem jednak wspólnoty zakonne od drugiej strony. Miałem okazję uczestniczyć w kapitułach prowincjalnych, czy generalnych. Sprawuję wtedy Eucharystię, głoszę słowo Boże, ale także służę konferencjami i rozmowami, o które mnie proszą osoby konsekrowane. Poruszamy różne, łatwiejsze i trudniejsze, tematy. Ale komisja to nie tylko ja, lecz także reprezentanci całego życia konsekrowanego w Polsce. Rozmawiamy i podejmujemy różne ustalenia na dorocznych spotkaniach osób odpowiedzialnych – wikariuszy, referentów, referentek…
Jakie są pokrótce problemy i wyzwanie życia konsekrowanego w Polsce?
Z bieżących spraw z pewnością należy powiedzieć o mierzeniu się z wyzwaniem wojny na Ukrainie. Chodzi o otwartość wobec uchodźców i towarzyszenie im. Nie tylko poprzez doraźną pomoc, ale przez długofalowe wsparcie. Druga strona medalu to obecność osób konsekrowanych na terenach objętych agresją rosyjską. Dużo zakonów posiada placówki misyjne na terenie Ukrainy. Te osoby służą pomocą na miejscu i towarzyszą ludności. Widzimy bardzo ważne znaki czasu, na które zakony muszą natychmiast odpowiadać.
A poza wojną na Ukrainie z czym obecnie mierzy się Kościół w osobach konsekrowanych?
Na pewno na bieżąco angażujemy się w synod i interpretujemy go. Życie zakonne jest w Kościele i dla Kościoła. Nie da się ukryć znaczącego spadku powołań i wobec tego musimy budzić w sobie świadomość konieczności reorganizacji struktur zakonnych. Czasem trzeba i placówkę zamknąć. Następuje szybkie starzenie się poszczególnych wspólnot i nie ma kim zastąpić różnych funkcji. Wielkim wyzwaniem będzie nawiązanie szeroko pojętej współpracy z osobami świeckimi – nie mówię tylko o wolontariacie, ale trzecich zakonach świeckich, które są niczym innym jak zaproszeniem świeckich do przeżywania charyzmatu. Oczywiście nie bieżąco należy przeprowadzać odnowę duchową zgromadzeń zakonnych, czyli powrót do źródeł, do pierwotnego entuzjazmu i zapału. Pielęgnacja przestrzeni życia duchowego to sprawa kluczowa i wciąż aktualna.
Z czego wynika kryzys powołań do zgromadzeń zakonnych?
Nie wiem, czy kryzys to dobre słowo. Nie chodzi o to, że życie zakonne przestało być atrakcyjne. Ono przechodziło wzloty, upadki, ale od wieków trwa. Problem mamy w osobowości współczesnego młodego człowieka, który tkwi w kryzysie decyzyjności. Młodzi coraz częściej uciekają od odpowiedzialności za swoje życie i powołanie. Spada nam widocznie także liczba zawieranych sakramentalnych związków małżeńskich. Wielu pyta: jaką receptę zaoferuje Kościół, by zatrzymać młodych ludzi w Kościele? A jaką receptę mają rodzice, żeby zatrzymać swoje dzieci w domu? To, co się dzieje na świecie, wpływa na to, co się dzieje w życiu zakonnym, czy kapłańskim. Im bardziej idziemy w stronę zaufania wobec Pana Boga i duchowości, tym lepiej. Życie konsekrowane jest najbardziej radykalną formą naśladowania Jezusa Chrystusa.