W Operze Wrocławskiej odbył się Wieczór Polsko-Ukraiński. Artyści z obu krajów wykonali ponad 20 pieśni polskich i ukraińskich przy akompaniamencie fortepianu. Na koniec zaprosili publiczność do wspólnego śpiewania.
Można było usłyszeć znane polskie pieśni patriotyczne jak "Piechota", My, Pierwsza Brygada", "Przybyli ułani po okienko", czy "Białe Róże".
- Czujemy się w obowiązku jako artyści, ale mamy też taką potrzebę jako ludzie, pomagania i solidaryzowania się z obywatelami Ukrainy oraz komunikowania głośno, że nie zgadzamy się na wojnę. Swoim warsztatem i rzemiosłem, czyli śpiewaniem pieśni - mówi Anna Grabowska-Borys, kierownik chóru Opery Wrocławskiej.
Muzyczny wieczór w operze był okazją do poznania polskiej kultury, ale także ukraińskiej tożsamości. Obecność publiczności była też wyrazem wsparcia dla niepodległej i wolnej Ukrainy. Podczas koncertu publiczność usłyszała pieśni artystyczny, jak również pieśni ludowe, patriotyczne. Śpiewane w obu krajach przez miliony ludzi.
- Są one kluczowe dla tożsamości narodowej obu państw. Najważniejszy przekaz tego koncertu jest taki, że wielka polityka dzieje się niezależnie od nas. Przywódcy spierają się, zaspokajając swoje niejednokrotnie chore ambicje, tak jak obecnie robi to Władimir Putin, ale my – ludzie tu na dole – wciąż pozostajemy ludźmi i jesteśmy sobie bliscy. Niezależnie od tego, co się dzieje wśród najpotężniejszych nazwisk naszego świata - stwierdza Anna Grabowska-Borys.