W kościele garnizonowym we Wrocławiu odprawiona została Msza św. z okazji przypadającego 15 marca węgierskiego święta narodowego oraz wypadającego 23 marca dnia przyjaźni polsko-węgierskiej. Uczestnicy modlili się o pokój na Ukrainie. Po Eucharystii odbył się koncert orkiestry kameralnej Narodowego Forum Muzyki.
Narodowe święto Węgier obchodzone jest dla upamiętnienia rewolucji węgierskiej z 1848 roku. W powstaniu brało udział kilka tysięcy Polaków, w tym m.in. polski generał Józef Bem.
Mszy św. w bazylice pw. św. Elżbiety przewodniczył ks. Cezary Chwilczyński. Homilię wygłosił natomiast mający węgierskich przodków i przez wiele lat pracujący na Węgrzech ks. Maciej Józefowicz.
Nawiązał w niej do istniejącej w Budapeszcie od początku XX w. parafii polskiej i do kościoła wybudowanego w latach 20. XX w. Podkreślał, że jest tam wiele symboli, które pokazują wspólną historię obu narodów.
Następnie przekonywał, że czeka nas wielkie wyzwanie związane z dzisiejszą Ewangelią. - Pan Bóg w środku Europy nas posadził jak figowce w winnicy Pańskiej - mówił. Zwrócił uwagę, że drzewo owo miało zadanie specjalne. Dzięki słodkim owocom, na które łasiły się ptaki, można było uchronić przed zniszczeniami winogrona.
Kaznodzieja życzył, by przesłanie dzisiejszego świętowania polsko-węgierskiej przyjaźni oraz Ewangelii było realizowane przez tysiąclecia. - Abyśmy byli tymi figowcami, które rodzą duże, słodkie, smaczne owoce, abyśmy nie musieli być wycięci, ale byśmy potrafili żywić się Bożym pokarmem, który pozwala na owocowanie i na wzrastanie w winnicy Pańskiej - zakończył.
Po Mszy św. rozpoczął się koncert wykonaniu orkiestry kameralnej Narodowego Forum Muzyki pod batutą prof. Andrzeja Kosendiaka. Artyści wykonali pieśni polskie i węgierskie.. Tuż przed jego rozpoczęciem Orsolya Kovács, ambasador Węgier w Polsce nawiązała do obecnej, trudnej sytuacji związane z migracją wojenną obywateli Ukrainy. Przypomniała, że podobną gościnnością z jaką dziś przyjmuje Ukraińców Polska, w 1939 roku, po rozpoczęciu II wojny światowej, Węgry przyjęły uciekających Polaków. Cytowała słowa, którymi ówcześni uchodźcy opisywali czego doświadczyli na Węgrzech. - Te słowa mogą wybrzmieć i dzisiaj na dworcach we Wrocławiu, w Przemyślu, w Warszawie czy Budapeszcie. Polska i Węgry dały przykład człowieczeństwa - mówiła.
czytaj dalej pod zdjęciem
Ambasador Węgier w Polsce, Orsolya Kovács. Karol Białkowski /Foto GośćNastępnie dodała, że spotkanie w kościele garnizonowym odbywa się w szczególny momencie święta narodowego Węgier. - Bez polskich legionistów nie możemy mówić o węgierskiej Wiośnie Ludów. Jesteśmy też przed równie pięknym świętem. 23 marca przypada dzień przyjaźni polsko-węgierskiej. Dziękujemy, że również we Wrocławiu mamy przyjaciół, że razem możemy się modlić i otwierać swoje serca.