Sympozjum naukowe "Po śladach - ku przyszłości" pokazało bogactwo historii Córek Maryi Wspomożycielki na ziemiach polskich.
W kalendarzu wydarzeń towarzyszących obchodom jubileuszu 100-lecia obecności Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki na ziemiach polskich pojawiło się sympozjum naukowe „Po śladach – ku przyszłości”. Wydarzenie to prezentowało spojrzenie na historię salezjanek i charyzmat realizowany w minionym stuleciu.
Sympozjum odbyło się w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.
- Jubileusz jak kolorowy wachlarz wzbudza wiele uczuć, refleksji i pragnień. Powiedział kiedyś Pan przez Mojżesza do Izraelitów: "To będzie dla was jubileusz. To będzie dla was rzecz święta". A za coś świętego jest się wdzięcznym. I my jesteśmy wdzięczne Bogu i ludziom. Bogu, że powoływał, błogosławił, prowadził salezjanki na ziemiach polskich. I że czyni to nadal. Wdzięczność ludziom obejmuje ogromną rzeszę - mówiła s. dr Anna Świątek FMA, niedawna przełożona prowincjalna Prowincji Wrocławskiej Zgromadzenia Córek Maryi Wspomożycielki.
Podkreśliła, że szczególną wdzięczność współczesne salezjanki żywią do przełożonych, które przed 100 laty odczytały wolę Bożą i wybrały pięć krajów, w tym Polskę, na cel wypraw misyjnych oraz do sześciu pionierek, które zasiały dobre ziarno ma żyznej polskiej glebie i dbały o jego wzrost.
- Dały podwaliny pod wielkie dzieło, znosiły trudy z odwagą i miłością. Budowały zgromadzenie oddając dzień pod dniu życie dla zbawienia dzieci i młodzieży. Jesteśmy wdzięczne też wielu ludziom dobrej woli za życzliwe wspieranie, dodawanie odwagi, za wszelką pomoc i świadectwo miłości Boga i bliźniego. Jesteśmy wdzięczne wszystkim, którzy przez lata tworzyli z nami wspólnoty wychowawcze i dzielili pasję apostolską w duchu ks. Bosko i matki Mazzarello - opowiadał s. Anna.
Jak stwierdziła, świętość jubileuszu nie bierze się z liczby. Wszak 100 lat to niewiele w porównaniu do 600 czy 800 lat trwania niektórych zakonów.
- Na świętość jubileuszu składa się historia tworzona przez ludzi, naszych sióstr, naszych dzieł. To nasze dzieje, nasza własność. Chcemy powrócić do własnej historii, na nowo ją odkrywać i od niej się uczyć - oświadczyła s. Anna.
Historia salezjanek w Polsce rozpoczyna się 5 listopada 1922 roku, kiedy to sześć pierwszych Córek Maryi Wspomożycielki postawiło swe nogi na polskiej ziemi. Przyjechały pociągiem z Włoch i wysiadły w Oświęcimiu. 8 listopada dotarły do miejscowości Różanystok - kolebki obecności w Polsce sióstr salezjanek. Pierwszy etap przypadł na czas odbudowy kraju po I wojnie światowej. Potrzeba było zająć się sierotami wojennymi i poprzez edukację przygotować młode pokolenie dla wolnej ojczyzny.
Podczas sympozjum przybliżono postać matki Laury Meozzi w latach posługi w polskiej Inspektorii Maryi Wspomożycielki. Mówiono także o działalności edukacyjnej salezjanek w Polsce w okresie międzywojennym i losach sześciu polskich salezjanek w latach 1939-1946. Przedstawiono także politykę władz komunistycznych wobec szkolnictwa katolickiego po 1947 r. na wybranych przykładach szkół salezjańskich.
W drugiej części prelegenci omawiali wpływ rzeczywistości współczesnej na kształtowanie się młodzieży, system prewencyjny jako metodę wychowawczą na miarę XXI wieku oraz szanse i wyzwania salezjańskiej wspólnoty wychowawczej.