Kilkuset Skautów Europy wraz z rodzinami pielgrzymowało do Trzebnicy w Dzień Modlitw za Federację Skautingu Europejskiego. Modlił się razem z nimi bp Jacek Kiciński CMF.
Pod hasłem "Posłani w pokoju Chrystusa" wrocławskie hufce Stowarzyszenia Harcerstwa Katolickiego "Zawisza" Federacji Skautingu Europejskiego od rana wędrowały do sanktuarium pw. św. Jadwigi Śląskiej.
Kiedy wszyscy dotarli do Trzebnicy, przeprowadzili grę dla poszczególnych jednostek harcerskich, adorowali Najświętszy Sakrament, a rodzice mogli skorzystać z konferencji.
Kulminacyjnym momentem była Msza św. w bazylice trzebnickiej pod przewodnictwem bp. Jacka Kicińskiego CMF, biskupa pomocniczego archidiecezji wrocławskiej.
Skauci wypełnili tłumnie sanktuarium do ostatniego miejsca. Bp Jacek podkreślił w homilii, że nie jest łatwo świętować, kiedy widzimy, co dzieje się obecnie w Ukrainie. - Przychodzimy do św. Jadwigi, patronki pojednania, by za jej przyczyną prosić o pokój w Ukrainie, o pokój na świecie i o pokój w naszych sercach. Od tego ostatniego rozpoczyna się budowanie prawdziwego pokoju - nauczał kaznodzieja.
Przypomniał, że cały Kościół zawierzył Rosję i Ukrainę Matce Bożej Fatimskiej.
- Po raz kolejny zawierzamy Federację Skautingu Europejskiego Maryi poprzez św. Jadwigę, która w sposób szczególny umiłowana Maryję. Św. Jadwiga miała taki zwyczaj, że zawsze w ręku nosiła figurę Matki Najświętszej. Tak bardzo ją kochała - opowiadał bp Jacek.
Zachęcał harcerzy, by wsłuchali się w słowa Jezusa z Ewangelii o modlitwie faryzeusza i celnika. - Faryzeusz widzi wszystkich dookoła, a nie spogląda na swoje serce. A modlitwa celnika - poborcy podatkowego - jest bardzo krótka. Nie śmiał oczu wznieść ku niebu, bił się w pierś i mówił "Boże, miej litość dla mnie grzesznika". Jezus nam mówi, że każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony - mówił bp Kiciński.
Tłumaczył, że okres Wielkiego Postu mobilizuje, by popatrzeć na nasze życie i na naszą wiarę. A prawdziwa miłość, która pochodzi od Boga, staje się darem dla drugiego człowieka. Miłość bierze początek w Bogu, przemienia ludzie serce i znajduje swoje dopełnienie w miłości wobec drugiego człowieka.
Kaznodzieja ostrzegał przed wzgardzeniem Bożą miłością i uczynieniem siebie bogiem swojego życia.
- Faryzeusz wiedział doskonale, że Bóg jest miłością. Znał prawo. W teorii był wspaniały, ale na niej się zatrzymał. Jego serce wypełniały tylko przepisy, a to sprawia, że ono stało się zamknięte na drugiego człowieka. Możemy znać wszystkie zasady Skautów Europy, recytować je z pamięci, ale nimi nie żyć - uwrażliwiał bp Jacek.
Wołanie do Boga tak, jak to robił celnik, jest pragnieniem zmiany swoje życia. Dlatego celnik został usprawiedliwiony. Nam - ludziom wierzącym - grozi bycie faryzeuszem, stawianie siebie wyżej od innych, porównywanie siebie z innymi.
- Również jako skauci możemy dokonywać wielkich dzieł, ale kiedy będą bez miłości, wtedy nigdy nie przyniosą owoców. Ważne jest to, by małe czynności wykonywać z wielką miłością. Jak istotne są drobne gesty naznaczone dobrocią. Ile dziś znaczy poświęcić czas dla drugiego człowieka. Uśmiech, życzliwość... - wymieniał bp Jacek.
Dziękował harcerzom za to, że budują Boże królestwo pokoju i miłości, bo takie jest zadanie skautingu. - Dziękuję wam za wasze świadectwo życia. Dzisiaj nie jest łatwo być świadkiem Chrystusa - stwierdził kaznodzieja.