- Wolna Białoruś jest krajem naszego marzenia. Białorusie są dwie - mówiła w parafii św. Augustyna organistka Helena Sintisa, która gościła we Wrocławiu z chórem
W niedzielę 27 marca w kościele kapucynów we Wrocławiu odbył się charytatywny koncert białoruskiego zespołu katolickiego Ad Dei Gloriam (Na Chwałę Bożą) pod hasłem "Prawdziwa Białoruś dla Ukrainy". Zespół ogłosił zbiórkę na rzecz uchodźców z Ukrainy. Środki zostaną przekazane Caritas.
Członkowie zespołu pochodzą z salezjańskiej parafii pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Mińsku. To trzech mężczyzn, którzy śpiewają a cappella. Są profesjonalnymi śpiewakami po studiach wokalnych na Akademii Muzycznej w Mińsku. Dwóch z nich to osoby represjonowane, mające zakaz pracy w Operze Białoruskiej.
Zespół śpiewa po polsku, łacinie i białorusku, a jego repertuar obejmuje między innymi utwory takie jak: Maria Regina Mundi, Polonez, Dzięki Ci, Panie oraz inne.
We Wrocławiu zabrzmiały: "Rewie ta stognie Dniepr szeroki" - śpiew-symbol walki ukraińskiej, "Mahutny Boża" (Boże Wszechmocny) - pieśń uważana za nieoficjalny hymn religijny białoruskiego ruchu narodowego.
- Wolna Białoruś jest krajem naszego marzenia. A Białorusie są dwie. Jedna ta, która została zaangażowana w agresję na Ukrainę. Druga ta, która siedzi w więzieniach, która jest torturowana, która opuściła kraj ojczysty i przebywa w azylu. Teraz wisi na krzyżu - mówiła w parafii pw. św. Augustyna Helena Sintisa, kierowniczka i organizatorka zespołu, a jednocześnie organistka kościelna.
- Jesteście narodem otwartym, grzecznym i bardzo solidarnym. Mimo tego zła wspieracie naród białoruski w walce o niepodległość. Białorusini to bardzo doceniają - oświadczyła organistka, która przyjechała wraz z zespołem Ad Dei Gloriam.