EDK z Wrocławia-Kleciny. Ku górskim szczytom

Po Mszy św. w kościele pw. NMP Królowej Polski przy ul. Karmelkowej można było wyruszyć na trasy Ekstremalnych Dróg Krzyżowych prowadzące na Ślężę, Wielką Sowę, a nawet na Śnieżkę.

Na tę ostatnią (111 kilometrów) zapisało się 5 czy 6 osób – mówi Marcin Luraniec, wraz z kolegą koordynujący rejon EDK na Klecinie. – To bardzo wymagająca droga, ale w razie potrzeby można ją skrócić, np. zatrzymując się na Przełęczy Okraj czy w Kamiennej Górze. Podobna liczba osób wyruszyła na Wielką Sowę (67 km). Tradycyjnie najwięcej ludzi na Ślężę.

Dodaje, że wobec przybywających propozycji EDK na poszczególne trasy wybiera się mniej osób, ale Klecina ma swoich stałych bywalców.

– Tym razem droga była trudna, ok. 3.00 rozpadał się deszcz – wspomina swoje doświadczenie z drogi na Wielką Sowę. – Zrezygnowałem z dalszej wędrówki na 52 kilometrze. Byłem zmęczony, przemęczony i stwierdziłem, że kontynuowanie marszu nic dobrego mi już nie przyniesie. Nie ma co na siłę iść, czasem takie decyzje trzeba podejmować. To jest też ważna część EDK – doświadczenie swoich ograniczeń, rozeznanie, kiedy przerwać drogę.

Na EDK w rejonie Wrocław-Klecina tym razem zapisało się 87 osób.

EDK z Wrocławia-Kleciny. Ku górskim szczytom   Tuż przed wyjściem. Archiwum organizatorów

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..