Wojewoda dolnośląski podsumował działania pomocowe dla uchodźców, szczególnie na wrocławskim Dworcu Głównym PKP, przez który przeszło ponad 100 tysięcy ukraińskich uciekinierów wojennych.
Zakończyła się pierwsza potężna fala uchodźców, przybywająca do Polski z Ukrainy. To największa grupa uchodźców na świecie po II wojnie światowej - ponad 2 miliony.
- Boimy się pewnych komunikatów, które wysyła strona rosyjska z zapowiadanym ludobójstwem czy dekretem o wywózce Ukraińców w głąb Rosji. To może powodować drugą falę. Standard dla przyjeżdżających będzie gorszy niż przed miesiącem. Proste zasoby zostały bowiem już wypełnione - informuje Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski.
Jak dodaje, punkty zbiorowego zakwaterowania na Dolnym Śląsku powoli opróżniają się. Następuje spontaniczna lub zorganizowana dyslokacja do miejsc wygodniejszych i lepszych.
- Z danych z logowań na karty SIM wynika, że na Dolnym Śląsku przebywa 150 tys. uchodźców. Jeśli dodamy do tego dzieci, które niekoniecznie mają telefony, to mówimy o 200 tysiącach - oświadcza Obremski.
Wymienia gminy, które przyjęły liczbę uchodźców powyżej średniej wojewódzkiej. To m.in. Kobierzyce, Kąty Wrocławskie, Gromadka, Karpacz i Szklarska Poręba.
Wojewoda dolnośląski podziękował wszystkim podmiotom zaangażowanym w pomoc na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu. Podał, że w szczytowym momencie - 7 marca - w jeden dzień przyjechało ponad 7200 osób dziennie.
- W tej chwili przyjeżdża między 500 a 700 osób dziennie, czyli mniej niż 10 procent tego najbardziej gorętszego momentu - mówił Jarosław Obremski.
Podkreślił, że przez cały czas wojny na dworcu było bezpiecznie, dzięki służbom mundurowym.
- Przez ten czas nie mieliśmy na dworcu znaczących incydentów kryminalnych. Ich skala była minimalna, a przez Wrocław Główny przeszło ok. 100 tysięcy uchodźców. Dyslokacja na Dolny Śląsk objęła 20 tysięcy. Wykonano 400 kursów dużych autobusów - wymieniał wojewoda.
Na razie wypłacił z funduszów pomocowych około 25 milionów złotych. Najwięcej pieniędzy dostał Wrocław - 3 miliony i Wałbrzych - 2 miliony.
- Reprezentuję ludzi, którzy pierwsi zorganizowali się z pomocą dla uchodźców. To wolontariusze. Ponad 2000 osób, które wyciągnęło swoje ręce do wsparcia naszych sąsiadów ze wschodu - mówił ks. Andrzej Paś z Papieskiego Stowarzyszenia Pomocy Kościołowi w Potrzebie. - Spędzali dnie i noce z uchodźcami, poświęcali swoje urlopy. Dzięki współpracy z władzami województwa i miasta udało się pomóc wielu ludziom. Wszyscy ludzie dobrej woli z Wrocławia przynosili do nas najbardziej potrzebne produkty, które zostały wysłane czterema tirami na Ukrainę w ciągu miesiąca działań wojennych - dodaje ks. Paś.