W parafii pw. Alberta Wielkiego na wrocławskich Sołtysowicach przygotowują się do misji świętych. W Niedzielę Dobrego Pasterza słowo Boże głosił redemptorysta o. Przemysław Ilski CSsR.
Misje Święte u franciszkanów na Sołtysowicach rozpoczną się 19 czerwca i potrwają tydzień. 8 maja w kościele gościł o. Przemysław Ilski, redemptorysta.
- Relacja to pewna zależność, z której może zrodzić się coś pięknego. Z przebywania rodzi się miłość. Jeżeli mamy jej pragnienie, Bóg nas nią obdarza. Egiptem naszego życia jest grzech. To jest nasze wyprowadzenie na pustynię. Pan Bóg wyrywa nas z naszego grzechu. Kiedy stawia nas na pustyni, to czasem w naszych emocjach i w naszych przyzwyczajeniach mówimy mu, że nam źle nam, że dusimy się tutaj - mówił w homilii o. Ilski.
Redemptorysta tłumaczył, dlaczego ten czas misji jest ważny dla wspólnoty parafialnej.
- Dzisiaj jesteśmy mocno wkomponowani w ten świat i nie ma co się dziwić. Informację bombardują nas z każdej strony. Wiele się dzieje na świecie. Pandemia, wojna. Nie wiemy, co będzie jutro. Potrzebujemy wlania nadziei w nasze serca. Prawdy, że Bóg jest obecny pośród nas. Pokój Chrystusowy nie bierze się z tego, że jesteśmy wolni od problemów. To bierze się z tej świadomości, że jest razem z nami Bóg. Czy wierzysz w to? - pytał kaznodzieja.
Tłumaczył, że misje są po to, by odnowić nasza wiarą. By parafialnie spróbowali dotrzeć do tych ludzi, których nie ma w tej świątyni.
- Ludzie często mówią przy spowiedzi, że żyją z Bogiem, ale ich dzieci nie ma w kościele, przeżywają karykaturę miłości. Może to jest ten czas, by dotrzeć do nich. Tej odnowy potrzebujemy my wszyscy. Często także wśród nas panuje fałszywy obraz Boga i on wygrywa w naszym życiu. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie: kiedy ostatni raz czytałeś Pismo Święte? A tam właśnie Jezus nam mówił, kim jest - wyjaśniał o. Przemysław.
Jak podkreślił, czas misji jest po to, byśmy wyrzucili z siebie fałszywy obraz Boga. Próbujemy zdetronizować Boga, mówimy Mu, że nie jest potrzebny. A misje są po to, byśmy poczuli się zaproszeni do głoszenia Słowa Bożego.
- W naszej mentalności utrwalił się klerykalny podział, że są księża i jest lud, który słucha i albo przyjmuje, albo nie. A wszyscy jesteśmy powołani, aby głosić Słowo Boże, aby być świadkami. Powiedzcie osobom, które znacie, którzy obok was przeżywają trudne chwile, że w parafii będzie głoszone Słowo Boże. Może potrzebują spojrzenia Boga - zachęcał redemptorysta.
W parafii we współpracy z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu przeprowadzono akcję poboru krwi. Zgłosiło się 36 osób, z czego 23 osoby oddały w sumie ponad 10 litrów krwi.